Wojewódzki: Mama ogląda mnie w tv

2008-10-21 13:00

Dziennikarz i showman Kuba Wojewódzki (45 l.) mało mówi o rodzinie. Na szczęście czasem łamie swoje przyzwyczajenia.

W wywiadzie dla miesięcznika "Twój Styl" Kuba uchyla rąbka tajemnicy. Zdradza, że relacje z matką nie były łatwe, teraz jednak są już przyjaciółmi.

- To jest trudna przyjaźń. Szorstka. Czasami jak Millera z Kwaśniewskim. Mama na przykład nigdy mnie nie słucha w radiu z Michałem Figurskim, bo się boi. Program w TVN ogląda, ale ręka jest na pilocie i przycisza, gdy rodzi się podejrzenie, że za chwilę syn powie coś strasznego. Jednocześnie mam intuicję, że gdzieś tam pod maskami poczucie dumy z syna jest - mówi Wojewódzki.

Za co Kuba jest wdzięczny mamie?

- Muszę przyznać mamie, że zawsze raczej otwierała mi różne furtki, niż stawiała tamy. Kupiła mi perkusję, gdy byłem gówniarzem, bo widziała, jak bardzo mnie to kręci. Mamo, jestem ci za to wdzięczny. Za akordeon mniej - przyznaje Wojewódzki.

W dalszej części rozmowy dziennikarz przyznaje, że mama jest "ważnym elementem jego życia", choć w dzieciństwie nie był łatwym dzieckiem. Sprawial kłopoty także ojcu, który jako prokurator, brał wiele jego żartów na poważnie. Za to nie pamięta bójek ze starszym bratem, który jest "prawie prawnikiem".

- Rodzice urządzili dom jak Alcatraz, każdy z nas miał swoją celę - śmieje się Wojewódzki.

A kim w dzieciństwie chciał zostać Kuba Wojewódzki? Mając siedem lat powiedział swojej babci, że hitlerowcem (!). Poglądy zmieniły mu się po pierwszej komunii świętej.

- Ale nadal uważam, że hitlerowcy byli elegancko ubrani. Inne armie wyglądały przy nich, jakby garderobę wybierał im Tomasz Jacyków - mówi Kuba.

Cieszymy się, że Wojewódzki poszedł jednak w dziennikarstwo.

 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki