Za rolę w filmie Tarantino był nominowany do Oscara. Gwiazda "Breaking Bad" NIE ŻYJE

2019-10-12 10:03

Tragiczne wieści z Hollywood. Według tamtejszych mediów aktor Robert Forster zmarł w piątek, 11 października 2019 r. w Los Angeles. Przyczyną śmierci był rak mózgu. Aktor odszedł w wieku 78 lat. Jego najbardziej pamiętną kreacją pozostanie rola w filmie Quentina Tarantino, za którą nominowany był do Oscara. W ostatnich latach widzowie mogli go też podziwiać w popularnym serialu "Breaking Bad".

Robert Forster przyszedł na świat w Rochester w stanie Nowy Jork 13 lipca 1941 r. Drogę do filmowej kariery rozpoczął od występów w teatrze, gdzie duże uznanie przyniosła mu rola Kowalskiego w "Tramwaju zwanym pożądaniem". W teatrach off-Broadwayu wystąpił w przedstawieniach słynnych "12 gniewnych ludzi" i "Locie nad kukułczym gniazdem".

Na srebrnym ekranie debiutował w 1966 r. w filmie "W zwierciadle złego oka" Johna Hustona. Największą popularność, po ponad 30 latach, przyniosła mu jednak dopiero rola w filmie Quentina tarantino "Jackie Brown". Forster wcielił się w nim w Maxa Cherry'ego i został nominowany do Oscara za najlepszą rolę drugoplanową.

W ostatnich latach zmarłego aktora można było oglądać m.in. w dobrze przyjętych "Spadkobiercach" Aleksandra Payne'a, w "Twin Peaks" Davida Lyncha, czy w serialu "Breaking Bad". Rolę Eda powtórzył w filmie "El Camino" Netfliksa, który miał premierę na tej platformie... w dzień jego śmierci.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki