Przez kilka festiwalowych dni dziennikarze starali się dowiedzieć, jakie dokładnie były przyczyny wycofania filmu "Solid Gold" z konkursu, zwłaszcza, że osoby znające tę imprezę od podszewki potwierdzały, że był to precedens i nie pamiętają podobnej sytuacji. Trudno więc dziwić się dziennikarzom, że na konferencji prasowej próbowali się tego dowiedzieć. Jednak zarówno reżyser, jak i reszta ekipy niechętnie odpowiadała na te pytania - i w dalszym ciągu dość wymijająco, zasłaniając się najczęściej niewiedzą. Piotr Stramowski, który w "Solid Gold" zagrał bandziora, postanowił zakończyć ten temat, oburzając się i twierdząc, że dziennikarze zadają niewłaściwe pytania, które najwyraźniej dla niego oznaczają brak szacunku!
- Jak ja bym pana teraz pytał o pana prywatne sprawy, to czy pan by odpowiadał na wszystkie tematy? Nie! To jest festiwal filmowy i tu chodzi o filmy. Ostatnio się o tym zapomina. Trochę szacunku do kina - uciął aktor.
Fabuła "Solid Gold" jest zainspirowana aferą Amber Gold. Początkowo miał to być serial, co niestety oglądając film da się odczuć, ponieważ jest on tak długi i ma tyle pobocznych wątków, że można odnieść wrażenie, iż film długometrażowy powstał poprzez sklejenie kilku odcinków. W formie serialu, który ma powstać, z pewnością będzie łatwiejszy w odbiorze.