Stanisław Mikulski ofiarą Hansa Klossa? Nie tak aktor wyobrażał sobie sukces

2020-07-03 16:07

Rola w „Stawce większej niż życie” uczyniła z niego ikonę PRL-u, sukces miał jednak gorzki smak. Stanisław Mikulski do końca życia nie mógł się już uwolnić od Hansa Klossa.

Stawka większa niż życie. Stanisław Mikulski

i

Autor: Wojtek Laski Stawka większa niż życie. Stanisław Mikulski
Groby dziennikarzy i prezenterów TVP. Byli ikonami PRL. Niezapomniani

Kiedy świat w latach 60. zachwycał się pierwszymi filmami o przygodach Jamesa Bonda, polscy twórcy serialu „Stawka większa niż życie”, nie ukrywając zresztą swojej inspiracji postacią agenta 007, stworzyli własnego superbohatera. Hans Kloss w 1968 r. podbił serca widzów nie tylko w PRL, ale i w wielu innych krajach zza żelaznej kurtyny, m.in. ZSRR, Bułgarii czy NRD. Popularność serialu dotarła nawet Szwecji.

Rola Stanisława Kolickiego, nakłonionego przez radziecki wywiad do pracy w roli agenta w strukturach Abwehry, podszywającego się pod porucznika Hansa Klossa, przyniosła Stanisławowi Mikulskiego olbrzymi sukces, choć miał on także swoje ciemne strony. Postać agenta J-23 tak trwale zapisała się w pamięci widzów, że pozbawiła go szansy na kolejne wielkie kreacje.

Filmowcy od początku chętnie widzieli Mikulskiego w mundurze. Wojskowych grał on m.in. w „Godzinach nadziei” (1955), „Skąpanych w ogniu” (1963) czy komedii „Ewa chce spać” (1957). Rola w „Stawce większej niż życie” tylko ten wizerunek utrwaliła – jak się okazało, na trwałe. Do tego stopnia, że salutowano mu nawet na ulicy. Odtąd nie zagrał już ani jednej dużej roli, nie chciano mu powierzyć również żadnej, w której Mikulski mógłby zerwać z wizerunkiem bohaterskiego żołnierza. - Chodziłem po reżyserach, żebrałem i nic – wspominał aktor po latach w jednym z wywiadów. - No, prawie nic. Dali mi zagrać Pana Samochodzika [...]. Nie o taką rolę mi chodziło […]. Wciąż tłumaczono mi, że urodziłem się Klossem i że widzowie niechętnie by mnie widzieli w innych wcieleniach, i tak całe lata.


Aktor jeszcze przez wiele lat kojarzył się widzom z mundurem tak bardzo, że to właśnie jemu wielokrotnie powierzano prowadzenie Festiwalu Piosenki Żołnierskiej w Kołobrzegu. Wydaje się jednak, że z czasem aktor pogodził się z faktem, że dla polskich widzów na zawsze już pozostanie przede wszystkim agentem J-23 i w 2012 r. raz jeszcze wystąpił w swojej najsłynniejszej roli w filmie „Hans Kloss. Stawka większa niż śmierć”, która dwa lata później okazała się jego ostatnią. Jak sam zresztą przyznał po latach, mimo wszystko nigdy nie żałował, że ją przyjął.

Emisja w TV:

Stawka większa niż życie

Piątek 15.45 Kino Polska
sobota 10.55 Stopklatka

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki