Historia poznania Kosiniaka-Kamysza i jego żony Pauliny. Zaskakujące, gdzie spotkali się pierwszy raz!

Władysław Kosiniak-Kamysz poślubił Paulinę Wojsa w 2029 roku. Zanim para wzięła cichy ślub, media zainteresowały się piękną blondynką, która zaczęła pojawiać się u boku polityka. Wystarczy wspomnieć, jak rok przed ślubem zakochani zostali przyłapani na randce w jednej z warszawskich restauracji. Osoba z otoczenia lidera Polskiego Stronnictwa Ludowego mówiła wówczas "Super Expressowi":

To 30-letnia pani stomatolog Paulina Wojas. Widać, że jest między nimi chemia. Nie chcą się śpieszyć. Na razie cieszą się każdą wspólną chwilą. Dają sobie czas, żeby zobaczyć, gdzie ich to wszystko zaprowadzi. 

Tajemniczy ślub Kosiniaka-Kamysza 

Młodzi się dogadali a ta znajomość doprowadziła ich do ślubu! Uroczystość była owiana tajemnicą i dopiero w czasie jednego z radiowych wywiadów okazało się, że Kosiniak-Kamysz nie jest już kawalerem. Wszystko wyszło na jaw w audycji radia RMF FM: - Uśmiechnięty od ucha do ucha! Moje gratulacje. Panie Władysławie witamy w gronie mężczyzn żonatych - przywitał wtedy swojego gościa Robert Mazurek. Sam Kosiniak-Kamysz potwierdził wówczas, że zmienił stan cywilny i pochwalił się, że jego rodzina się powiększy:

- Wziąłem ślub. Jestem bardzo szczęśliwy. To piękny czas, bardzo bardzo się cieszymy. Wraz z żoną zostaniemy rodzicami - mówił. Faktycznie, w 2019 roku para powitała na świecie pierwszą córkę, która otrzymała imiona Zofia Rita. Rok później do dziewczynki dołączyła siostrzyczka, Róża. A w 2024 rodzina Kosiniaków powiększyła się o chłopca, Stanisława. 

Historia miłości Kosiniaka-Kamysza i jego żony

Jak poznali się małżonkowie? Okazuje się, że poznali się dzięki tacie pani Pauliny, który jest związany z samorządem, był wieloletnim wójtem gminy Gdów. Opowiedziała o tym w jednym z wywiadów żona Kosiniaka-Kamysza:

Przedstawił nas sobie mój tata, gdy jeszcze byłam na studiach, w 2012 r. Władysław przyjechał do nas jako minister pracy na festyn na rzecz niepełnosprawnych w Podolanach. (...) Szybko wyszłam z imprezy, wróciłam do swojego pokoju, założyłam stopery na uszy i dalej się uczyłam, bo miałam ważną sesję egzaminacyjną. 

Jednak potem znów ich drogi się przecięły, a Kosiniak-Kamysz trafił na fotel dentystyczny pani Pauliny: - My lepiej poznaliśmy się dopiero przez mój bolący ząb. Któregoś dnia zadzwoniłem do niej późnym wieczorem z prośbą o pomoc, a następnego siedziałem już u niej na fotelu. Tak się wszystko zaczęło  - wspominała w jednym z wywiadów. Pani Paulina opowiedziała także o zaręczynach, były bardzo romantyczne, ponieważ przed wigilią: 

Oświadczył mi się, patrząc na to z boku, chyba zupełnie zwyczajnie, ale dla mnie, dla nas, to było zupełnie wyjątkowe. (...) Dla nas obojga to był bardzo intensywny czas w pracy, tuż przed Wigilią. Każda wspólna chwila była na wagę złota. Kiedy ma się dla siebie tak niewiele czasu, docenia się drobne rzeczy

O Paulinie Kosiniak-Kamysz zrobiło się też głośno w polityce, gdy w 2020 roku zdecydowała się wesprzeć męża i wystąpiła na konwencji wyborczej. Wówczas zabrała głos ze sceny i zaprosiła na nią męża nazywają go "Tygrysem": - Chodź Tygrysie, scena jest twoja. Od razu pojawiły się głosy, że to właśnie żona polityka skradła show. 

Kim jest żona Kosiniaka-Kamysza?

Paulina Kosiniak-Kamysz jest z zawodu jest stomatologiem. Kilka lat temu pracowała przy powstaniu książeczki skierowanej do dzieci. Jako wolontariuszka współpracowała z Fundacją Wiewiórki Julii, która zapewnia opiekę stomatologiczną chorym dzieciom. Stomatologia to nie tylko zawód żony Kosiniaka-Kamysza, ale jej pasja. Potwierdzeniem tego jest książeczka o tytule: "Zajączek u dentysty".