WZRUSZAJĄCE SŁOWA

Joanna Racewicz pokazała ostatnie zdjęcie męża z 10 kwietnia 2010. Wyznała smutną prawdę o Pawle Janeczku

2023-04-12 17:02

W poniedziałek minęło 13 lat od katastrofy smoleńskiej. Wśród 96 ofiar tragedii był też mąż Joanny Racewicz, Paweł Janeczek, który nosił pseudonim "Janosik". Mężczyzna był na pokładzie tupolewa 10 kwietnia 2010 roku, bo pracował w BOR. Był szefem ochrony prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W dniu kolejnej rocznicy tragedii smoleńskiej Racewicz pokazała ostatnie zdjęcie męża i wyznała smutną prawdę o Pawle Janeczku.

Joanna Racewicz wyznała smutną prawdę o Pawle Janeczku i pokazała ostatnie zdjęcie męża z 10 kwietnia 2010

Wśród ofiar katastrofy smoleńskiej był też mąż Joanny Racewicz. Paweł Janeczek, pseudonim "Janosik" pracował wówczas jako funkcjonariusz Biura Ochrony Rządu. Mąż Racewicz miał bardzo ważną funkcję, ponieważ był szefem ochrony prezydenta Lecha Kaczyńskiego, do tego miał stopień porucznika. W tym, co robił był perfekcyjny, ochraniał m.in. Ryszarda Kuklińskiego, papieża Jana Pawła II w czasie jego [pielgrzymki w 1999 roku premiera Leszka Millera, Marka Belkę. Pracował też w ochronie prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, a po zakończeniu przez niego kadencji został w ochronie przy Kaczyńskim. – Prezydent mówił do niego: „Panie Janosiku”. Często jadał obiady z panią Prezydentową. Oboje bardzo go lubili. Podobnie jak my, współpracownicy prezydenta – wspominała w rozmowie z Polityką w 2010 roku Elżbieta Jakubiak, była minister w kancelarii Lecha Kaczyńskiego.

"Janosik" mąż Racewicz kim był Paweł Janeczek?

Z Racewicz Paweł Janeczek wziął ślub w 2004 roku, ona była wówczas wielką gwiazdą TVP i prowadziła "Panoramę". Poznali się w pracy, na pokładzie rządowego samolotu. Lot 10 kwietnia 2010 roku miał być jednym z tych, jakich wiele.

W dniu 13. rocznicy katastrofy smoleńskiej, Joanna Racewicz wspomniała tamten dzień, który na zawsze zmienił jej życie.  - Miał wrócić do domu na kolację. Krótki lot. Tylko wizyta. Rocznica w Katyniu. Na miejscu rzędy krzeseł i parasolki przy oparciach. Zastygły na zawsze obraz. Trzynaście lat. Wieczność. Myślałam - dość, żeby złapać oddech. Przywyknąć. Oswoić. Ale to złudne. Czas nie leczy ran. Nie zabliźnia. Uczy z nimi żyć. Żłobi koleiny w znanej drodze. Oddala ukochany głos. Zapomina dotyk skóry - napisała. W tym samym wpisie napisała też, że jej mąż miał tego dnia nie lecieć z prezydentem, a wziął zastępstwo za kolegę. O tej smutnej prawdzie na temat męża niewielu wiedziało: - To nie On miał być na pokładzie. Zamiana z kolegą. Zamiana na wagę życia. Dziesięć dni później ocalony niósł trumnę - napisała Racewicz. Pokazała też ostatnie zdjęcie, na którym widać Pawła Janeczka, gdy ten wchodzi do samolotu. 

Tak wyglądają teraz groby ofiar katastrofy smoleńskiej. Poruszający widok
Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki