Poniedziałkowa (18 sierpnia) wizyta Wołodymyra Zełenskiego w Białym Domu była zupełnie inna od tej z lutego. Wtedy doszło do ostrej wymiany zdań, a w konsekwencji potężnej awantury zakończonej, jak wówczas donosiły amerykańskie media, wyproszeniem ukraińskiego prezydenta. Teraz było zupełnie inaczej. Atmosfera spotkania od początku była bardziej swobodna i przyjazna.
Wymiana prezentów między Trumpem a Zełenskim
Jak się okazuje prezydenci mieli dla siebie także prezenty. Nie były one przypadkowe. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przywiózł Donaldowi Trumpowi kij golfowy, który należał do młodszego sierżanta armii ukraińskiej, Kostiantyna Kartawcewa. Zełenski przekazał, że żołnierz w wyniku pierwszych walk pełnoskalowej inwazji na Ukrainę stracił nogę gdy ratował swoich towarzyszy broni.
Właśnie gra w golfa miała pomóc żołnierzowi w rehabilitacji i powrocie do równowagi, także tej psychicznej. To nie wszystko, bo prezydent Zełenski pokazał też Trumpowi nagranie z owym żołnierzem, na którym ten prosi amerykańskiego przywódcę o pomoc Ukrainie w porozumieniu i dojściu do sprawiedliwego pokoju.
Zełenski dostał symboliczne klucze do Białego Domu
Także i Zełenski nie wyszedł z rozmów z pustymi rękami. Donald Trump podarował mu bardzo symboliczny prezent, mianowicie klucze do Białego Domu. Informację o prezentach przekazała służba prasowa kancelarii prezydenta w Kijowie. Kij golfowy nie był jedynym, co przywiózł ze sobą Zełenski. Miał też specjalny list od swojej żony Ołeny Zełenskiej do Melanii Trump. Prezydent Ukrainy poprosił Trumpa, by ten przekazał list małżonce.
Nawiązał w ten sposób do listu, który Melania Trump skierowała do Putina za pośrednictwem swojego męża. Wezwała w nim do ochrony dzieci i „stworzenie świata pełnego godności dla wszystkich”. Trump wysłuchał prośby żony i wręczył list Putinowi w czasie spotkania na Alasce.