Posłanka KO Aleksandra Uznańska-Wiśniewska pojawiła się na Florydzie, gdzie miała możliwość zobaczyć swojego męża, Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego, przed jego lotem w kosmos. Uwagę zwrócił jej strój. Jak go uzasadniła?
Aleksandra Uznańska-Wiśniewska już od 10 czerwca czekała na start lotu swojego męża w kosmos. Po licznych opóźnieniach w końcu astronaucie udało się wylecieć w środę, 25 czerwca, rano. Na Florydzie miał okazję pożegnać się na odległość z żoną oraz bratową, które pojawiły się na miejscu. Choć wszyscy musieli zachować bezpieczny dystans i nie mieli okazji, by porozmawiać na osobności, chwila była wypełniona emocjami.
Uwagę zwróciły stroje obu pań, które przybyły, by pożegnać Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego. Jego żona postawiła na elegancką białą sukienkę z chustą zawieszoną na ramionach. Przypięła także małego orzełka do piersi. Do tego miała rozpuszczone włosy i usta pomalowane czerwoną szminką.
Z kolei bratowa kosmonauty, Gabriela, postawiła na czerwoną sukienkę, co razem dało niezwykle patriotyczny efekt! Zapytana przez dziennikarza TVN Aleksandra Uznańska-Wiśniewska, czy to było zaplanowane, odparła, że nie.
- Sławosz lubi biel. Chciałam pasować do jego skafandra po prostu. A to, ze Gabrysia była w czerwieni, było przypadkiem - powiedziała z uśmiechem.
Jak zaznaczyła, przyleciały też dwoma różnymi samolotami, a spotkały się przypadkiem po drodze. Ponadto Posłanka KO wzięła ze sobą dużą biało-czerwoną flagę, przygotowując wyjątkowo patriotyczne pożegnanie dla ukochanego.
Polityczka nie kryła także emocji związanych z wydarzeniem. Choć jest szczęśliwa i widzi w locie męża ogromną szansę dla nauki, to przyznała, że była wręcz sparaliżowana strachem.
W naszej galerii zobaczysz, jak wyglądało pożegnanie Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego przed startem: