miało być pięknie

Tragiczna historia miłości. 43. rocznica zaręczyn Diany Spencer i księcia Karola. "Rozkochała w sobie świat"

2024-02-25 11:52

W oczach opinii publicznej stanowili związek jak z bajki. On był pięknym księciem a ona uroczą i bardzo młodą kobietą. Dlatego szybko zdobyła serca jego poddanych. A potem rozkochała w sobie cały świat. Bajki zazwyczaj kończą się happy endem. Historia relacji Diany Spencer i króla Karola III to z kolei jeden z wielu przypadków potwierdzających tę regułę, iż w prawdziwym życiu narrator rzadko ma szansę powiedzieć, że żyli długo i szczęśliwie. Jednak 24 lutego 1981 roku wydawało się, iż ta opowieść skończy dokładnie takimi słowami.

Oczarowała go

Najpierw musiała się zacząć.

Było szare listopadowe popołudnie 1977 roku, kiedy Karol ze swoim psem przyjechał do rodzinnej posiadłości Spencerów w Althorp House. Spotykał się wtedy ze starszą siostrą przyszłej księżnej Walii, Sarą i podobno traktował ten związek bardzo poważnie. Diana miała wówczas szesnaście lat, uważała się za dziewczynkę pulchną i niezbyt bystrą. Ale potrafiącą robić wokół siebie sporo zamieszania.

To mu się ponoć spodobało.

W 1978 roku Sara oraz Karol wyjechali wspólnie na narty do Szwajcarii, gdzie zostali przyłapani przez fotografów. Podobno właśnie w trakcie tego wypadu starsza siostra Diany powiedziała dziennikarzowi magazynu „Time”, że nie kocha Karola. A nie wyobraża sobie poślubić mężczyzny, którego nie kocha – bez znaczenia czy byłby woźnym, czy królem Anglii. Tak zakończyła się rokująca relacja.

Pomimo tego siostry nie wypadły z obiegu towarzyskiego i nadal były zapraszane na różne imprezy organizowane przez przyszłego króla. W trakcie jednej z nich Diana, już dziewiętnastoletnia dziewczyna, wpadła w oko Karolowi. Oczarowała go rozmową i zaledwie kilka miesięcy później związek został ujawniony.

Czuła się dzieckiem

Kiedy Karol zadał Dianie to pytanie 6 lutego 1981 roku, ona podobna zaczęła się śmiać. Czuła się dzieckiem. On z kolei zrobił to tylko po to, aby spełnić żądanie swojej matki, Elżbiety II, o znalezieniu sobie żony. Jakiejkolwiek, byle nie była to znienawidzona na dworze Kamila Parker-Bowles, której Karol od lat nie potrafił wyrzucić z serca.

Trudno się dziwić dziewiętnastoletniej Dianie, że wybuchła śmiechem, usłyszawszy oświadczyny z ust trzynaście lat starszego księcia Walii. Byli po zaledwie kilkunastu randkach. „Czy zdajesz sobie sprawę, że pewnego dnia zostaniesz królową”, zapytał ją Karol, oburzony tą reakcją. „Tak, i bardzo cię kocham”, odpowiedziała Diana. On sięgnął wtedy po telefon i zadzwonił do matki, aby oznajmić, że zadanie zostało wykonane – oświadczyny przyjęte.

Dzień przed oficjalnym ogłoszeniem informacji o zaręczynach, Diana miała usłyszeć od swojego ochroniarza, aby spróbowała się nacieszyć ostatnimi chwilami wolności. I wiedział, co mówi. 24 lutego 1981 roku okazał się chyba najgorszym dniem w jej życiu. Diana w rozmowie z dziennikarzami wyglądała, jakby poziom uwagi, którym nagle ją obdarzono, absolutnie ją przeraził.

Lecz to wywiad, którego para udzieliła dla BBC, stał się pierwszym z gwoździ do trumny przyszłego małżeństwa. Na pytanie dziennikarza czy są w sobie zakochani, Diana odpowiedziała: „Oczywiście”, on z kolei odparł: „Cokolwiek to znaczy”.

Zawsze będę cię kochał

Historię tego związku należałoby jednak zacząć siedem lat wcześniej, bo w 1970 roku, kiedy on miał 22 lata, a przyszła królowa Anglii 24. Kamila podobno przedstawiła się mu słowami: „Moja prababcia była kochanką twojego pradziadka” i od razu między nimi zaiskrzyło. Lecz on wyjechał odbyć służbę w marynarce wojennej na Karaibach, a ona w międzyczasie się zaręczyła.

Małżeństwo Kamili nie było szczęśliwe. Była przez swojego męża zdradzana z wieloma kobietami, o czym dowiedziała w 1977 roku. Niedługo później zaczęła znowu spotykać się z Karolem, wciąż nie będąc rozwiedzioną, a informacja o romansie księcia Walii z mężatką dotarła do uszu Elżbiety II. Kamila dostała w związku z tym zakaz spotykania się ze wszystkimi członkami rodziny królewskiej. A dotąd zadowolony ze swojego kawalerskiego życia Karol, musiał znaleźć żonę w trybie pilnym.

Niedługo po zaręczynach, przyszła księżna Diana podsłuchała rozmowę telefoniczną starszego narzeczonego. Powiedział do słuchawki: „Cokolwiek będzie się działo, zawsze będę cię kochał”. Możemy się domyślać, z kim rozmawiał.

Bajkowy ślub i tragiczna śmierć

Ślub pary królewskiej odbył się 29 lipca 1981 roku w Katedrze Św. Pawła w Londynie. W uroczystości uczestniczyło kilka tysięcy osób, a przed ekranami obejrzało ją około 750 milionów. Kreacja Diany została uszyta z kilku różnych rodzajów materiałów i zdobiło ją 10 tysięcy pereł. Po uroczystości młoda para wyruszyła w rejs po Morzu Śródziemnym. Niedługo później księżna Walii dowiedziała się, że jest w ciąży.

Lecz związek już wtedy się sypał. Przede wszystkim dlatego, że pomimo próśb Diany, Karol nadal utrzymywał relację z Kamilą. Ostatecznie jednak para doczekała się dwóch synów, ale nawet to nie wpłynęło pozytywnie na ich małżeństwo.

Dalsze losy Diany znamy wszyscy, choćby z głośnego serialu „The Crown”, a jej tragiczna śmierć 31 sierpnia 1997 roku była jedną z tych, które wstrząsnęły całym światem. Starszy syn Diany i Karola, William, chcąc upamiętnić matkę, postanowił podarować swojej wybrance pierścionek zaręczynowy, wcześniej należący do niej. Decyzję tłumaczył w ten sposób:

„Pomyślałem, że to miły gest, ponieważ oczywiście nie będzie jej tutaj, by dzielić z nami radość i towarzyszące nam emocje. W ten sposób będzie blisko”

Sonda
Czy interesujesz się brytyjską rodziną królewską?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki