Świadkowie zdarzenia twierdzą, że 31-letni mieszkaniec Bytomia, który przyjechał do Warszawy na koncert AC/DC, podczas spaceru po Moście Świętokrzyskim wpadł na pomysł, aby zrobić sobie zdjęcie z lotu z warszawskiego mostu do Wisły. Skoczył więc do rzeki. Jednak nie udało mu się złapać wiosła przepływającej obok łódki i utonął. Najprawdopodobniej nie było to samobójstwo, lecz nieszczęśliwy wypadek spowodowany brakiem wyobraźni. Teraz jego ciała szuka policja. Funkcjonariusze podkreślają, że na uratowanie 31-latka nie ma szans. To nie pierwszy przypadek w tym roku, kiedy osoba wpadła do Wisły - 10 marca z mostu Siekierkowskiego do rzeki rzucił się 24-latek. Jednak dzięki szybkiej interwencji funkcjonariuszy, mężczyznę udało się uratować. - Zauważyliśmy go w nurcie Wisły kilkadziesiąt metrów od mostu. Kilka razy zanurzył się i wynurzył z wody. Widać było, że opada z sił. Wyciągnęliśmy go wspólnymi siłami na pokład - opisywał okoliczności uratowania 24-letniego mężczyzny Marek Olesiejuk, strażnik miejski z Warszawy.
Czytaj: Dwie osoby wypadły z łódki w Cichowie (woj. wielkopolskie). Trwa akcja poszukiwawcza