Autobus zmiażdżył bmw

2015-07-16 4:00

Na Puławskiej przy Wyścigach Konnych samochód osobowy został zmiażdżonych przez dwa autobusy miejskie. Wierzyć się nie chce, że kierowca zakleszczony we wraku wyszedł z tego bez żadnego draśnięcia!

Jadący w kierunku Piaseczna autobus linii 709 zatrzymał się na przystanku na wysokości Wyścigów Konnych. Kierowca BMW nie chcąc tracić czasu, zaczął omijać stojący przed nim autobus. Niestety, ten manewr nie wyszedł mu sprawnie. W pewnym momencie, kiedy wjeżdżał na sąsiedni pas, od tyłu wjechał w niego autobus linii 331. Błyskawicznie po okolicy rozległ się potężnych huk i dźwięk miażdżonej karoserii. BMW przetarło 331 na całej długości, wyrywając przy tym drzwi pojazdu. Na koniec osobówka wjechała z potężną siłą w stojący na przystanku autobus linii 709. BMW zostało kompletnie zmiażdżone. Kierowca był zakleszczony w aucie. Ratownicy medyczni wydobyli go z wraku dopiero przy pomocy straży pożarnej. Strażacy musieli potężnymi piłami kawałek po kawałku rozcinać auto. Na szczęście kierowcy nic się nie stało, nie miał ani jednego draśnięcia. Został za to ukarany za swoją lekkomyślność. - Za brak ostrożności przy zmianie pasa dostał 450 zł mandatu i sześć punktów karnych - powiedziała Edyta Adamus z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki