- Jest świetna atmosfera, prawie jakby się oglądało mecz na żywo- przyznała piękna kibicka Natalia Pierwola ( 19 l.), którą wypatrzyliśmy wśród widowni. Na płycie i na trybunach bawili się wszyscy- i młodzi fani piłki i całe rodziny z dziećmi. - Jesteśmy całą czwórką, zabraliśmy nawet naszego malucha- mówili zadowoleni Julita I Michał Wyszomierscy z synami.
Zabawa trwała w najlepsze od godz. 17. Nerwowa atmosfera z pierwszej połowy, podczas której przez gol samobójczy przegrywaliśmy 0:1 trwała jeszcze przez prawie całą drugą połowę, gdy Senegalczycy strzelili drugą bramkę. Dopiero w ostatnich minutach gry kibice mieli powód do radości, gdy w końcu do bramki trafił Grzegorz Krychowiak. Mimo wyniku kibice do końca zdzierali gardła, by wspomóc biało- czerwoną drużynę. Niestety na niewiele to się zdało.