Samolot odleci z placu Defilad

2017-09-06 8:30

Już niemal dwa miesiące minęły, odkąd samolot niezgody wylądował na placu Defilad u zbiegu Marszałkowskiej i Świętokrzyskiej. Ił, w którym miał powstać bar, natychmiast wywołał zdziwienie i awanturę.

Nie tylko dlatego, że wyglądem przypomina rządowego tupolewa, ale także dlatego, że nikt nie pytał o zgodę na postawienie takiej konstrukcji w reprezentacyjnym punkcie stolicy. I choć większość terenu przed PKiN należy do miasta, samolot stanął na działce należącej do Tadeusza Kossa, który odzyskał ten teren w 2008 roku. Niestety, od lat szpecą go kioski, pawilony, budy z kebabem. Jest jednak szansa, że budzący kontrowersje nielot wkrótce zniknie z pola widzenia. - Została wydana decyzja o rozbiórce. Obiekt jest niezgody z miejscowym planem zagospodarowania - zapewniał wczoraj w mediach Andrzej Kłosowski, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. Bo według planu w tym miejscu przewidziana jest zieleń. Tadeuszowi Kossowi przysługuje 14 dni na odwołanie. Jeśli to zrobi, sprawie przyjrzy się wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego, co przedłuży ewentualną rozbiórkę o dwa-trzy miesiące.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki