Prawda o wierze Jana Urbana. Nie wahał się o tym powiedzieć
Jan Urban w bardzo dobrym stylu wprowadził się do reprezentacji Polski. Choć było trochę dyskusji na temat tego, czy powinien oddawać Robertowi Lewandowskiemu opaskę kapitańską, to szybko zeszła ona na dalszy plan, a wszystko dzięki wynikom sportowym. Urban miał za zadanie nie tylko poprawić atmosferę w zespole i scalić go na nowo, ale też poprawić wspomniane wyniki i to stało się szybciej, niż ktokolwiek mógł się spodziewać. Z Holandią Polacy nie zgrali meczu wybitnego, ale byli na tyle solidni, że przy odrobinie szczęścia zremisowali w Rotterdamie 1:1. W meczu z Finlandią wyszła ta sama jedenastka, co nie zdarzyło się od kilkunastu meczów – i ten sam zestaw osobowy od meczu, w którym trzeba było głównie broni, gładko przeszedł do spotkania, gdzie trzeba było atakować i zrobił to bardzo dobrze, ostatecznie wygrywając pewnie 3:1.
Jan Urban mocno o konflikcie Lewandowski – Probierz! „Obaj popełnili błędy”
Jan Urban z pewnością może być zadowolony. Szybko obroniła się jego decyzja o przywróceniu opaski Lewandowskiemu, co widać po wynikach i ma on teraz duży kredyt zaufania wśród kibiców. W rozmowie z Wojewódzkim i Kędzierskim Jan Urban zdradził nieco kulis pracy w kadrze, choć nie chciał zdradzać szczegółów swojego zatrudnienia. W pewnej chwili rozmowa zeszła na bardziej osobiste tematy i Jan Urban przyznał się przed dziennikarzami, że jest wierzącym i praktykującym katolikiem.
Jan Urban zaskoczył, mówiąc o swoich zarobkach! „Pensje małe, a federacja bogata”
Tym razem jednak to nie Wojewódzki był tym, który ciągnął selekcjonera za język. Kędzierski zapytał się Jana Urbana, czy wiara pomaga mu w pracy. – Moim zdaniem pomaga. Ja jestem praktykujący i chodzę do kościoła, byłem nawet teraz przed meczem z Finlandią – wyjawił były trener Górnika Zabrze czy Legii Warszawa. Zdradził też, jak traktuje chodzenie do kościoła. – Ja to traktuję jako taki moment zastanowienia się nad sobą, nad własnym życiem – stwierdził. – Staram się nie prosić mocno o protekcję, bo wydaje mi się, że on (Bóg - przyp. red.) ma teraz dużo roboty, a nie przejmować się tym, czy ty wygrasz, czy przegrasz. Na mnie ma bardziej wpływ na takiej zasadzie, żebym był lepszym człowiekiem – dodał mówiąc o tym, z jakimi intencjami przychodzi na Jasną Górę.
Urban zobaczył Szpakowskiego i nie mógł się powstrzymać. Wszystko się nagrało