- Artykuł wspomina Jana Furtoka, zmarłego w listopadzie 2024 roku, legendę reprezentacji Polski i GKS Katowice, w kontekście Święta Wszystkich Świętych.
- W pogrzebie Furtoka uczestniczyli znani piłkarze i trenerzy, w tym Jan Urban i Jerzy Brzęczek, a prezydent Katowic wygłosił wzruszające przemówienie.
- Jan Urban wspominał Furtoka jako zadziornego i sprytnego napastnika, z którym dobrze rozumiał się na boisku.
Pogrzeb Jana Furtoka. Byli m.in. Jan Urban i Jerzy Brzęczek
Jan Furtok rok temu w Dniu Wszytskich Świętych jeszcze żył. Były gwiazdor GKS Katowice, HSV Hamburg i Eintrachtu Frankfurt od dawna jednak ciężko chorował. Zmarł jeszcze w listopadzie 2024 roku. W pogrzebie Jana Furtoka uczestniczyło wielu znanych piłkarzy i trenerów. Wśród nich znaleźli się obecny selekcjoner reprezentacji Polski - Jan Urban, a także znakomicie spisujący się w roli szkoleniowca kadry młodzieżowej - Jerzy Brzęczek. Gdy żegnali swojego kolegę, pewnie nie przypuszczali, że kilka miesięcy później czekać ich będą tak poważne trenerskie wyzwania. Zarówno Jan Urban, jak i Jerzy Brzęczek na pogrzebie Jana Furtoka byli bardzo przejęci. W trakcie ostatniego pożegnania legendarnego piłkarza kibice odpalili racowisko, a specjalne przemówienie wygłosił prezydent Katowic Marcin Krupa.
Chciałem przygotować słowa na papierze, ale wolę mówić z serca. Jasiu to był skromny śluński synek. Jak zaczynałem karierę społeczną, to jedną z pierwszych osób, które poznałem był Jan Furtok. Zapytał mnie - Grosz w bala? Jak tak, to mamy do załatwienia wiele spraw, a najważniejsza to GKS Katowice. (...) Każdy, kto go znał wie, że na jego twarzy zawsze gościł uśmiech. Potrafił zaczarować ludzi żartem
- wspomniał prezydent.
Jan Urban wspominał Jana Furtoka. Zarzucali im, że podają tylko do siebie
Jan Urban, gdy zmarł Jan Furtok, był trenerem Górnika Zabrze. W rozmowie z "Super Expressem" obecny selekcjoner reprezentacji Polski opowiadał o swoim koledze. Panowie przed laty grali razem w kadrze. - Gdy graliśmy razem w reprezentacji do zdarzało się, że często zarzucano nam, że... podajemy tylko do siebie - wspomina szkoleniowiec.
Ale jakoś tak wychodziło, że szukaliśmy siebie na boisku. Dobrze się rozumieliśmy. Jasiu był zadziorny. Miał to, co powinien posiadać napastnik dobrej klasy. Cechował go spryt i boiskowe cwaniactwo. To nie był piłkarz, którego rywal mógł zastraszyć, że go kopnie, a Jasiu odpuści. Miał charakter, ale w naszych czasach konkurencja w lidze była ogromna
- dodał Jan Urban. Dziś taki napastnik jak Jan Furtok przydały mu się w kadrze.
W galerii prezentujemy zdjęcia z pogrzebu Jana Furtoka