Wielkie oburzenie w Rosji
Jak poinformowano w oficjalnym komunikacie FIS z 21 października, federacja zagłosowała przeciwko dopuszczeniu sportowców z Rosji i Białorusi do udziału w kwalifikacjach olimpijskich i paraolimpijskich w charakterze zawodników neutralnych. Decyzja ta wywołała w Rosji oburzenie – w mediach wskazywano m.in. na Norwegię jako kraj, który miał odegrać kluczową rolę w zablokowaniu tej inicjatywy.
Głos w tej sprawie zabrał również Jeff Monson – były zawodnik MMA, obecnie deputowany rosyjskiej Dumy. Oskarżył on Stany Zjednoczone o polityczne wpływy na Międzynarodowy Komitet Olimpijski, określając sytuację jako „hańbę”. Uznał też, że igrzyska straciły sens, skoro nie mogą w nich uczestniczyć wszyscy najlepsi sportowcy.
ZOBACZ TEŻ: Oficjalnie: Edward Iordanescu odchodzi z Legii Warszawa! Klub ogłasza
"Nie możemy być jak Korea Północna"
W obliczu tych głosów sprzeciwu Aleksandr Żulin zaapelował jednak o zachowanie zdrowego rozsądku. W rozmowie ze Sport24 stwierdził, że igrzyska powinny być transmitowane w Rosji mimo zakazów wobec jej zawodników. – Nie możemy zamieniać się w Koreę Północną. Byłem tam i nie chciałbym, by u nas wyglądało to podobnie. Musimy wiedzieć, co dzieje się na świecie – podkreślił trener.