- Marcin Różalski to jeden z najbardziej barwnych zawodników w historii polskich sportów walki
- Dziś jest niezwykle wytatuowany, a wielu fanów nigdy nie widziało go bez tatuaży
- Kliknij w naszą galerię i sprawdź, jak wyglądał "Różal" bez tatuaży
Tak wyglądał Marcin Różalski bez tatuaży
Marcin Różalski to postać, której nikomu przedstawiać nie trzeba. Charyzmatyczny wojownik, który niedawno dał o sobie przypomnieć podczas gali XTB KSW 113, słynie z bezkompromisowego stylu bycia i… unikalnego wizerunku. Dziś trudno wyobrazić sobie "Różala" bez charakterystycznych dziar na twarzy i gęstej brody. A jednak! Istnieją dowody na to, że ikona polskich sportów walki wyglądała kiedyś zupełnie inaczej.
Przez lata obecności w mediach i na ringach, Marcin Różalski zapracował na status legendy. Jego ostatni powrót i starcie ze Stipe Bekavacem na KSW 113 tylko potwierdziły, że mimo upływu lat, "Różal" wciąż elektryzuje publiczność. Jednak dla młodszego pokolenia fanów, płocczanin istnieje w świadomości wyłącznie jako mocno wytatuowany twardziel z bujnym zarostem.
Trudno w to uwierzyć, ale Marcin Różalski nie zawsze przypominał postać z gry komputerowej czy filmu akcji. W czasach, gdy dopiero zaczynał swoją przygodę ze sportem, któremu poświęcił niemal całe życie, jego wizerunek był zgoła odmienny.
Ciało Marcina Różalskiego zmieniło się przez lata
Metamorfoza postępowała latami. Najpierw pojawiały się pojedyncze tatuaże na ciele, później projekty zaczęły pokrywać szyję, głowę, a w końcu i twarz. Do tego doszła charakterystyczna, gęsta broda, która stała się jego znakiem rozpoznawczym.
Sam zawodnik ma spory dystans do swojego wyglądu i przeszłości. Jakiś czas temu "Różal" postanowił zaskoczyć internautów, odkopując zdjęcie z prywatnego archiwum. Fotografia przedstawia go z czasów młodości – bez grama tuszu na skórze i z ogoloną twarzą. Widok ten dla wielu może być szokujący, bo "grzeczny chłopiec" ze zdjęcia w niczym nie przypomina dzisiejszego, mrocznego wojownika.
