Alves, uznawany za jednego z najwybitniejszych bocznych obrońców w historii i (nieaktualnego już) rekordzistę pod względem liczby zdobytych trofeów (43), był znany z ofensywnego stylu gry. Jednak oskarżenia o napaść seksualną zniszczyły jego dotychczasowy wizerunek.
Upadek kariery i życia prywatnego
Po postawieniu zarzutów piłkarz stracił niemal wszystko – od majątku szacowanego na 60 milionów dolarów, po rodzinę. Do zdarzenia miało dojść w toalecie jednego z barcelońskich klubów nocnych, a Alves spędził 14 miesięcy w zakładzie karnym Brians 2. Firmy sponsorskie, w tym Puma, zerwały kontrakty, co przyniosło mu wielomilionowe straty. Dodatkowo pojawiły się procesy cywilne, m.in. ze strony UNAM Pumas, które domagało się 2,2 mln dolarów odszkodowania. Rozpadło się także jego małżeństwo z Joaną Sanz, zakończone pozwem rozwodowym w 2024 roku.
W lutym 2024 roku, w oparciu o surowe przepisy hiszpańskiego prawa dotyczące zgody seksualnej oraz głównie na podstawie zeznań domniemanej ofiary, Alves został skazany na 4,5 roku więzienia oraz zobowiązany do wypłaty 150 tys. euro rekompensaty (częściowo pokrytej przez jego bliskich, w tym rodzinę Neymara). Pomimo zapewnień o niewinności, wniósł apelację.
28 marca 2025 roku Sąd Najwyższy Katalonii jednogłośnie uchylił wyrok, wskazując na braki w materiale dowodowym, sprzeczności w relacji kobiety oraz brak potwierdzenia winy zawodnika. Po 839 dniach spędzonych za kratami Alves odzyskał wolność. Oskarżająca go kobieta zachowała anonimowość i nie postawiono jej zarzutów za bezpodstawne oskarżenie.