Sośnicowice - auto wpadło do stawu

i

Autor: KMP Gliwice

Auto wpadło do stawu. On się wydostał, ona nie. Mężczyzna usłyszy zarzuty?

2017-11-17 9:48

W Sośnicowicach przy ul. Smolnickiej do stawu wpadło auto. Z tonącego samochodu wydostał się 57-letni mężczyzna, we wnątrz pozostała 26-latka. Auto ze zwłokami kobiety zostało znalezione 10-15 metrów od brzegu. Mężczyzna jest podejrzany o nieumyślne spowodowanie śmierci, ale prokurator zastrzega, że zarzut może się zmienić.

Do zdarzenia doszło w nocy z 12 na 13 listopada. Około godziny 3.30 do zabudowań przy stawie w Sośnicowicach zapukał przemoczony i zziębnięty mężczyzna, informując, że jego auto wpadło do stawu i zatonęło. On sam zdołał się wydostać, ale we wnątrz została 26-letnia kobieta. Poprosił o wezwanie pomocy, gdyż sam nie miał przy sobie telefonu. O zdarzeniu została zawiadomiona policja. Gdy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, mężczyzna nie był w stanie wskazać, do którego stawu wpadł samochód. Był nietrzeźwy i w szoku. Niestety było już za późno. 26-latka utonęła. Jak podaje TVN 24, 57-letni mężczyzna i 26-letnia kobieta nie byli rodziną. Para znała się z pracy. Mężczyzna był przełożonym zmarłej.

Historia zatonięcia auta jest o tyle tajemnicza, że staw nie znajduje się przy głównej ulicy. Prowadząca do niego droga ma charakter drogi dojazdowej i według relacji miejscowych ciężko do niego dojechać.

Przełom w poszukiwaniach Ewy Tylman: To nie było zwykłe utonięcie

- 57-letni mężczyzna jest podejrzany o nieumyślne spowodowanie śmierci - słowa Pawła Sikory, szefa prokuratury rejonowej Gliwice Zachód, przytacza TVN 24.

Sprawa badana jest pod kątem nieudzielenia pomocy. Prokurator dodał, że sytuacja jest nietypowa i trzeba wyjaśnić wiele szczegółów, ale na razie nie ma podstaw, by podejrzewać zabójstwo. 57-latek został objęty dozorem policyjnym.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki