Gliwice: Pionierski przeszczep szyi uratował mu życie

2017-11-02 3:00

Czuję się bardzo dobrze, jestem ogromnie wdzięczny lekarzom - to pierwsze słowa wypowiedziane przez pana Krzysztofa (64 l.) od lat. Jeszcze bardzo ciche, nieomal szeptem, ale za jakiś czas będzie lepiej. Wszystko dzięki superskomplikowanemu, trójwymiarowemu przeszczepowi organów szyi, jakiego dokonali u tego pacjenta lekarze z Instytutu Onkologii w Gliwicach. Pan Krzysztof dzięki pionierskiej operacji będzie mógł normalnie funkcjonować - jeść, mówić i co najważniejsze, oddychać.

Lekarze z gliwickiego zespołu prof. Adama Maciejewskiego tworzą historię. 13 października dokonali u pana Krzysztofa przeszczepu praktycznie całej szyi. - Operacja trwała 11 godzin. Z całą pewnością na świecie to jedyny taki przeszczep. Przeszczepiliśmy krtań, gardło, przełyk, tarczycę, przytarczyce, kość gnykową, mięśnie szyi, skórę - mówi szef zespołu transplantologów.

Pacjent ma przed sobą jeszcze długą rehabilitację, ale jest szczęśliwy, bo za jakiś czas wróci do bardziej komfortowego życia. Ostatnie kilka lat były dla niego koszmarem - nowotwór zniszczył mu krtań, która została usunięta. Wytworzyła się u niego przetoka skórno-gardłowa, która uniemożliwiała mu normalne jedzenie, zaś oddychanie odbywało się za pomocą rurki tracheostomijnej. To wszystko pozostanie tylko traumatycznym wspomnieniem.

Pana Krzysztofa nie trzeba było namawiać do poddania się operacji. - Pacjent był bardzo zdeterminowany, żeby przejść tę operację. Po prostu nie wyobrażał sobie innego rozwiązania - mówił prof. Maciejewski.

Pan profesor i jego zespól są znani na całym świecie z pionierskich operacji - medycy zasłynęli wcześniej m.in. z dwóch przeszczepów twarzy, w tym jednego, który był operacją ratującą życie.

Zobacz: Sprawa Magdaleny Żuk. Ważna decyzja prokuratury

Przeczytaj też: W niebie tętni życie! O czym mówi Księga Apokalipsy?

Polecamy: 20-latek ZNISZCZYŁ płytę ofiar katastrofy smoleńskiej. Trafi za kraty na 5 lat? [ZDJĘCIA]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki