Wideo
Pogoda
Quizy
Dramat rozegrał się w biały dzień, około godziny 15. Chłopak wszedł do
barowej toalety, a zaraz zanim zakradł się do niej jego oprawca.
Potężny, zwalisty chłop. Zamknął za sobą drzwi i zaatakował nieszczęsną
ofiarę. Bez problemu przydusił i zakneblował bezbronnego chłopca. To, co
zrobił potem, jest zbyt przerażające, aby opisać to ze szczegółami.
Szamoczący się 15-latek nie był w stanie wyrwać się potężnemu
zwyrodnialcowi. Nie był w stanie wezwać pomocy przez zakneblowane usta.
Oby ofiara obmierzłego czynu szybko znalazła ukojenie. Oby horror jaki
się rozegrał, nie prześladował chłopca przez całe życie. Oby znalazł
pocieszenie choć w tym, że jego oprawca nie uniknie kary.
Bo przedłużająca się nieobecność chłopca i jednego z dorosłych klientów
zaniepokoiły pracownice baru, która wezwała na miejsce policję. Było
niestety za późno, aby zapobiec tragedii. Ale reakcja była na tyle
szybka, że gwałciciel został ujęty na miejscu, niemal zaraz po tym jak
wytoczył się z toalety, w której zostawił swoją ofiarę.
- Do zatrzymania sprawcy doszło dzięki paniom z tego baru. Jedna z nich
zadzwoniła na policję. Dzięki temu mogło dojść do natychmiastowego
zatrzymania osoby, której postawiliśmy zarzut gwałtu – potwierdza nam
prokurator Agnieszka Reniewska z prokuratury okręgowej w Grudziądzu.
Teraz śledczy zajmą się bydlakiem, który skrzywdził bezbronnego,
15-letniego chłopaka. Na razie trafił do aresztu, gdzie będzie czekał na
proces przed sądem. Za potworny czyn grozi mu 15 lat więzienia. Gdyby
jego ofiara była choć o jeden rok młodsza, śledczy mogliby żądać dla
bydlaka kary dożywocia.
Podcasty
Playlisty tematyczne
