Cezary Grabarczyk zostaje na stanowisku ministra infrastruktury

2011-01-05 14:14

Szef resortu infrastruktury przynajmniej na razie nie musi się martwić, że straci stanowisko. Sejm odrzucił wniosek SLD o wotum nieufności dla ministra Cezarego Grabarczyka. Opozycja chciała jego usunięcia po chaosie na kolei, który podczas powrotów ze świąt i sylwestra sparaliżował ruch pociągów. O losie polityka przesądziło 40 głosów.

Minister przepraszał, przyznawał, że wstydzi się za kolej, która jego zdaniem "nawaliła", a posłowie dali mu kolejną szansę. Grabarczyk miał poparcie samego premiera Donalda Tuska oraz całej koalicji rządzącej. Chociaż przyniósł szefowi rządu swoją rezygnację, to prezes Rady Ministrów jej nie przyjął. Za odwołaniem ministra głosowali wszyscy parlamentarzyści opozycji.

Głosy rozłożyły się następująco – za odwołaniem głosowało 192 posłów, 229 było przeciw, a trzech się wstrzymało.  
Minister infrastruktury nie krył radości gdy usłyszał decyzję Sejmu. Od koleżanek z ław sejmowych dostał bukiet kwiatów. Po głosowaniu Zbigniew Girzyński z PiS kpił, że to wielkie święto ministra Grabarczyka trzeba ogłosić DNIEM PIESZEGO PASAŻERA.

Przeczytaj koniecznie: Minister Grabarczyk: Wstydzę się i przepraszam. Kolej znowu nawaliła. Premier obroni ministra infrastruktury

- Chciałem złożyć wniosek formalny o przerwę i zwołanie Konwentu Seniorów w związku z pierwszym w ciągu 3 lat sukcesem ministra Grabarczyka. Chciałem zasugerować, aby Wysoka Izba wzorem filmu "Miś" Stanisława Barei ogłosiła dzisiaj ten dzień, to wielkie święto, "Dniem Pieszego Pasażera" - ironizował Girzyński.

Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna zarządził głosowanie nad wnioskiem, ale wniosek został odrzucony.

- Dziś przegrali Polacy, którzy chcą normalności, przegrali wyborcy, którym PO obiecywała profesjonalne zarządzanie - podsumował szef SLD Grzegorz Napieralski.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki