10 kwietnia, w Sanktuarium św. Jacka bp Kiernikowski wydał specjalne oświadczenie, w którym poinformował wiernych o wydarzeniu, mającym "znamiona cudu eucharystycznego". Cała sprawa swój początek miała ponad dwa lata temu. 25 grudnia 2013 roku przy udzielaniu Komunii świętej hostia upadła na posadzkę. Zgodnie z procedurami została podniesiona i umieszczona w wodzie. Po pewnym czasie zauważono, że pojawiły się na niej czerwone przebarwienia. - Badania genetyczne wskazują na ludzkie pochodzenie tkanki - czytamy w oficjalnym komunikacie wydanym przez bp Kiernikowskiego.
Do podobnych zdarzeń dochodziło już wcześniej zarówno na świeci, jak i w Polsce. W 2009 roku pojawiły się informacje o cudzie eucharystycznym, który miał miejsce w Sokółce. Wówczas uznano, że rzekomy cud był najprawdopodobniej sprawką mikroskopijnej bakterii! Serratia marcescens - to łacińska nazwa pałeczki krwawej. Wytwarza ona czerwony pigment i posiada zdolność wzrostu na pieczywie, a hostia to przecież rodzaj pieczywa. Zamoczona w wodzie i zamknięta w tabernakulum hostia była idealną pożywką dla tej pospolitej bakterii. Zatem istnieje prawdopodobieństwo, że w przypadku zdarzenia w Legnicy sytuacja się powtórzy? To wyjaśnią badania naukowców.
Zobacz: Cud eucharystyczny w Legnicy. To kawałek ludzkiego serca!