Częstochowa: uczeń przypnie sobie wąsy à la Dziadek, uczeń nie będzie pytany

i

Autor: Facebook

Częstochowa: uczeń przypnie sobie wąsy à la Dziadek, uczeń nie będzie pytany

2019-03-18 7:00

Uczniowie częstochowskich szkół przygotowują się do obchodów (19 marca) imienin Józefa Piłsudskiego. Czas na happening „Wąsy Marszałka”. We wtorek będą paradować z wąsami przyciętymi wg szablonu, wzoru, nawiązującym do oryginału. Przed wojną imieniny Marszałka świętowała prawie cała Polska.

Inicjatywa, wspierana przez Społeczny Komitet Odbudowy Pomnika Marszałka Józefa Piłsudskiego, jest tyleż pożyteczna, co przyjemna. Happening „Wąsy Marszałka” organizowany jest, po to by „uczcić pamięć bohatera narodowego, a zarazem utrwalić w pamięci tą ważną datę”. Jednocześnie „wszyscy, którzy będą nosili marszałkowskie wąsy nie będą pytani na lekcjach” - obiecuje samorząd uczniowski Szkoły Podstawowej nr 7. Przed II wojną światową imieniny Józefa Piłsudskiego były prawie świętem narodowym, obchodzonym bardzo uroczyście w całym kraju. Ta tradycja zdaje się powracać w Częstochowie.

A skąd u Józefa Piłsudskiego (ur. 5 grudnia 1867 r. w Zułowie, zm. 12 maja 1935 r. w Warszawie; pseud. Wiktor, Ziuk, Komendant, Dziadek, Marszałek) było takie zamiłowanie do sumiastych wąsów? Zapuścił je z konieczności, choć w owym czasie takie zarost był w modzie. Gdy Ziuk był syberyjskim zesłańcem, to, uczestniczył w buncie więźniów (1887 r.). Wtedy carski strażnik uderzył przyszłego Naczelnika kolbą karabinu. Piłsudski stracił po tym ciosie przednie zęby Na zesłaniu trudno było o wizytę u dentysty, a Ziuk programowo nie znosił takich spotkań. I dlatego i dla kamuflażu ubytków w uzębieniu zapuścił wąsy i bujną brodę. Z czasem z tej ostatniej zrezygnował, zostając przy wąsach. I nigdy ich nie zgolił, choć w latach 20. i 30. były już staromodne. Któż jednak wtedy mógł Marszałkowi zabronić być niemodnym?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki