Ksiądz Irek

i

Autor: ARCHIWUM

Czy mały Kubuś jest synem księdza Waldemara Irka?

2013-11-08 9:32

Ksiądz Waldemar I. (†55 l.) nie żyje od ponad roku. Ale nie spocznie jeszcze w spokoju, póki nie odpowie na ostatnie pytanie - czy za życia spłodził ze swoją parafianką 3-letniego dziś Kubusia. Wczoraj wczesnym rankiem ekshumowano ciało księdza, by pobrać od niego materiał genetyczny. Laboratoryjna wirówka ze 100-procentową dokładnością wskaże, czy kapłan jest ojcem chłopca.

Minęła godzina 5, gdy na pogrążonym w mroku cmentarzu komunalnym w Oławie (woj. dolnośląskie) rozległ się zgrzyt przesuwanej płyty nagrobnej. Kilku mężczyzn wbiło łopaty w miękką ziemię, by pod nadzorem miejscowego prokuratora szybko dokopać się do prawdy. Do ciała księdza Waldemara.

Ekshumację prócz śledczego obserwowała rodzina zmarłego. Po godzinie nienaruszoną trumnę załadowano do karawanu pogrzebowego i wywieziono do Zakładu Medycyny Sądowej we Wrocławiu. Kapłan wróci na cmentarz po specjalistycznych badaniach genetycznych, które mają ostatecznie dać odpowiedź na pytanie, czy rzeczywiście jest ojcem Kubusia Dargiewicza (3 l.).

ZOBACZ: MEN policzy pedofilów... w szkołach?!

Tak twierdzi matka chłopca, która walczy dla synka o część spadku po zmarłym. Wiesława Dargiewicz (40 l.) opowiedziała "Super Expressowi" o swoim romansie z księdzem, który pełnił ważną funkcję rektora Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu. - Badania DNA ostatecznie wykażą, że ksiądz był ojcem mojego dziecka - mówi. Jest jej przykro, że musiało dojść do ekshumacji. Według niej nie byłaby potrzebna, gdyby kuria wykazała się chęcią współpracy. Władze kościelne nie chciały jednak oddać jej rzeczy osobistych ukochanego, jak szczotka do zębów, na której znajdował się potrzebny do badań materiał genetyczny.

Wiesława Dargiewicz twierdzi, że przez 8 lat żyła w skrywanym związku z Waldemarem I., a owocem ich romansu jest Kubuś. Niestety, w sierpniu 2012 r. ukochany zmarł nagle na zawał serca, a kuria nie pozwoliła jej nawet zabrać z domu księdza ich wspólnych zdjęć. - Kubuś ciągle pyta o tatę - mówi pani Wiesława. - Mam nadzieję, że po badaniach, które ujawnią prawdę, ludzie przestaną ze mnie szydzić - dodaje. Wyniki badań będą znane najpóźniej za miesiąc.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki