Dzieciobójczyni z Hipolitowa stanie przed sądem

2013-09-20 18:25

Prokuratura Okręgowa w Łomży (woj. podlaskie) zakończyła śledztwo w sprawie Beaty Z. (42 l.), dzieciobójczyni z Hipolitowa. Wkrótce do sądu trafi akt oskarżenia, a morderczyni odpowie za zabójstwo pięciorga swoich nowo narodzonych dzieci. Śledczym nie udało się ustalić, co stało się z szóstym dzieckiem kobiety.

Informacja o horrorze, jaki miał miejsce w Hipolitowie na Podlasiu wstrząsnęła całą Polską w październiku ubiegłego roku, gdy policja zatrzymała podejrzewaną o zabójstwo własnego dziecka Beatę Z. Kobieta przyznała wtedy, że w tajemnicy przed rodziną urodziła córkę, ciało owinęła w kocyk i zakopała w pobliżu domu. W nocy miała jednak wydobyć zwłoki noworodka i rzucić je psu na pożarcie. Szybko wyszło na jaw, że zmyśliła tę historię, aby zmylić policjantów. Wkrótce śledczy w piwnicy pod stodołą odkryli szczątki dwóch niemowląt, a dwóch kolejnych – na strychu domu. Badania DNA potwierdziły, że są to dzieci Beaty Z., a ojcem wszystkich był jej konkubent, Antoni G. (54 l.).

Zobacz: Beata Z. ZAGŁODZIŁA SWOJE DZIECI! Czwórka maluchów z Hipolitowa zmarła z głodu

To jednak nie wszystkie ofiary kobiety potwora. W śledztwie Beata Z. przyznała się do urodzenia w latach 1998-2012 aż sześciorga niemowląt – czterech chłopców i dwóch dziewczynek. Piątego noworodka miała porzucić w stawie przeciwpożarowym niedaleko jej domu, ale jego szczątków nie udało się odnaleźć. Nie znany jest także los szóstego niemowlęcia. Prawdopodobnie po narodzeniu trafiło na wychowanie do dziadków, którzy już jednak nie żyją, a po dziecku zaginął wszelki ślad.

Zabójczyni w ostatnim czasie przebywała na obserwacji sądowo-psychiatrycznej. Biegli orzekli, że w chwili popełniania przestępstw była poczytalna. W śledztwie przyznała się do zabójstw i wkrótce stanie przed sądem.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki