Skarb w sejfie
Takiego skarbu w Kłodzku nikt się nie spodziewał! W miejskim ratuszu w sejfie odkryto pierścionki wysadzone kamieniami, broszki, spinki do mankietów oraz sześcioczęściowy srebrny zestaw stołowy. - W trakcie powodzi tysiąclecia w 1997 r. złotnicy z całej Polski przekazywali swoje wyroby na rzecz powodzian - tłumaczy pochodzenie skarbu burmistrz Michał Piszko. Nie wie, dlaczego darowizna przeleżała w sejfie aż 20 lat. Teraz prawnicy urzędu szukają darczyńców lub ich spadkobierców. Mają oni zdecydować, czy nadal chcą, by kosztowności przeznaczyć na walkę z powodzią.
Zdradził go telefon
Królem złodziei 25-latek z Częstochowy na pewno nie zostanie. Funkcjonariusze złapali go w Świętochłowicach, po tym jak ukradł dwa katalizatory samochodowe. Zgubił go telefon komórkowy jego rodziców, który mundurowi znaleźli na miejscu przestępstwa. Namierzyli gapę i ujęli. Mężczyzna przyznał się do winy. Za kradzież grozi mu pięć lat więzienia.
Podwójny mord
Dwa zmasakrowane ciała znaleziono w jednym z mieszkań w Wałbrzychu. To mężczyźni w wieku 53 i 46 lat. Jeden z nich został pobity na śmierć, a drugi miał na całym ciele liczne rany kłute. Policja ruszyła w ślad za trzema mężczyznami - Andrzejem F. (41 l.), Piotrem F. (45l.) i Jarosławem W. (42 l.), którzy mają związek z tą ponurą zbrodnią. Już zostali ujęci, ale nie w Polsce, tylko na terenie Czech. Żaden nie ma stałego miejsca zamieszkania. Jeden z nich usłyszy zarzut popełnienia podwójnego morderstwa.
ZOBACZ: Kolejny sukces Krzysztofa Rutkowskiego. Tym razem rozwikłał zagadkę napadu stulecia!