We wtorek do aresztu trafiła lekarka z Gdańska (woj. pomorskie), która nabuzowana alkoholem przyjmowała pacjentów. A wczoraj w szpitalu w Grudziądzu (woj. kujawsko-pomorskie) wpadł 59-letni lekarz. Kiedy jeden z odwiedzających podszedł do łóżka swojej babci, stwierdził, że krewna nie żyje. Zgłaszając to personelowi, natknął się na doktora, który bełkotał i zionął wódką. Mężczyzna wezwał policję. Alkomat wykazał u lekarza 1,4 promila alkoholu. Medyk został wyrzucony z pracy, zajmie się nim też prokuratura. Grozi mu 5 lat więzienia.
Zobacz też: Zabrze. Umarła kobieta, która urodziła martą córeczkę "Przez lekarzy umarła mi córka, a teraz żona".
Zapisz się: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail