Halina walczy z zabójczą zarazą

2009-05-08 9:30

Pierwsza w Polsce osoba, u której stwierdzono świńską grypę, już za kilka dni opuści oddział zakaźny szpitala w Mielcu. Halina M. (58 l.) z Tarnobrzega (woj. podkarpackie) jest pod troskliwą opieką lekarzy, którzy zapewniają, że jej życiu już nic nie zagraża. Także najbliżsi kobiety, mąż Zbigniew i dwaj synowie: Sebastian i Karol, trafili do szpitala na kwarantannę.

Jeśli stan ich zdrowia się nie pogorszy, a wyniki badań nie potwierdzą obecności wirusa A-H1N1 w ich organizmach, będą mogli wrócić do domu. Wczoraj do mieleckiego szpitala trafiła jeszcze jedna kobieta z podejrzeniem świńskiej grypy.

Mąż i synowie zarażonej na świńską grypę leżą na tym samym oddziale mieleckiego szpitala, ale mogą komunikować się z panią Haliną jedynie przez telefon. To od nas dowiedzieli się, kiedy opuszczą szpital. Wszystko wskazuje na to, że pani Halina wyjdzie ze szpitala w poniedziałek. - Żona jest spokojna. Jest taką optymistką i dzielnie znosi tę chorobę - powiedział w rozmowie z "Super Expressem" pan Zbigniew, mąż chorej. - Dzięki wam dowiedziałem się, że żona tak szybko wyjdzie ze szpitala. Kamień spadł mi z serca - dziękował nam mężczyzna.

Epidemiolodzy zapewniają, że ryzyko, by pani Halina zaraziła większą liczbę osób, jest niewielkie. Sanepid potwierdził, że zarażona wirusem A-H1N1 kobieta miała kontakt tylko z pięcioma osobami (mąż, dwóch synów, lekarka i pielęgniarka z przychodni, do której na początku trafiła). Natomiast syn zarażonej Karol M., który jest nauczycielem WF w tarnobrzeskiej szkole, wywołał w niej istną panikę. Natychmiast przeprowadzono dezynfekcję placówki.

Dramat mieszkanki Tarnobrzega rozpoczął się, gdy trzy dni po powrocie z Nowego Jorku nagle zaczęła się źle czuć. Nie miała apetytu, dokuczał jej kaszel, była osłabiona. Pojawiła się również gorączka, termometr wskazywał nawet 37,8 stopnia. Zaniepokojona objawami poszła więc do lekarza pierwszego kontaktu. Ten od razu posłał kobietę do szpitala w Mielcu. Lekarze zachowali się w pełni profesjonalnie i pobrali wymazy z ust i nosa kobiety. Próbkę poddano analizie i dzięki temu błyskawicznie stwierdzono, że to pierwszy przypadek świńskiej grypy w Polsce. W środę, tuż po godzinie 19 minister zdrowia Ewa Kopacz (53 l.) na specjalnie zwołanej konferencji przekazała niepokojące informacje.

Żeby zapobiec rozprzestrzenianiu się zarazy, pani Halina od razu została odizolowana od innych pacjentów.

- Wdrożyliśmy zwykłe leczenie przeciwgrypowe, podaliśmy pacjentce najlepszy lek - tłumaczy Józef Sznajder (59 l.), ordynator oddziału zakaźnego szpitala w Mielcu. Właśnie wtedy zgodnie z przepisami na obserwację do szpitala musieli trafić także najbliżsi kobiety.

Wszyscy pasażerowie samolotu, którym Polka podróżowała z USA, zostali zawiadomieni o konieczności zgłoszenia się do najbliższej stacji sanepidu albo do lekarza rodzinnego. Sama maszyna należąca do Polskich Linii Lotniczych została już dwukrotnie zdezynfekowana.

W szpitalu jest nasza mała córeczka!

Maria (40 l.) i Jerzy (40 l.) Soboniowie z Dąbrówki drżą z przerażenia. Ich córka Andżelika (10 l.) w środę wieczorem trafiła na oddział zakaźny szpitala w Mielcu. - Miała biegunkę i wymiotowała, boimy się, czy nie złapała świńskiej grypy

Minister zdrowia Ewa kopacz (53 l.) radzi:

- Czy powinniśmy zacząć nosić maseczki na twarz?

- Absolutnie nie. Nie ma takiej potrzeby i nie ma to uzasadnienia naukowego.

- Powinniśmy się zaopatrzyć w leki antywirusowe?

- W żadnym wypadku nie powinniśmy zażywać ich ani kupować na własną rękę. Decyzję o leczeniu powinien podejmować lekarz chorób zakaźnych.

- Czy brać witaminy i preparaty uodparniające?

- Nie ma takiej konieczności. Najlepiej jest zawsze pamiętać o właściwym odżywianiu, urozmaiconej diecie z dużą ilością owoców i warzyw.

- Czy szczepić się teraz przeciwko grypie sezonowej?

- Teraz nie ma sensu szczepić się przeciwko grypie sezonowej, bo zgodnie z opinią ekspertów szczepionka ta nie daje odporności na zakażenie wirusem typu A-H1N1. Natomiast warto szczepić się jesienią i zimą, czyli przed sezonem grypowym i w jego trakcie.

- Jeśli pojawi się katar, objawy przeziębienia, trzeba natychmiast iść do lekarza?

- W razie wystąpienia niepokojących objawów należy skontaktować się z lekarzem. W odniesieniu do grypy typu A-H1N1 natychmiast skontaktować się z lekarzem powinny osoby, które w ciągu ostatnich 7 dni wróciły z USA, Kanady lub Meksyku.

- Czy unikać publicznych miejsc?

- Nie musimy bać się wyjścia z domu. Ale zasady higieny są zawsze takie same: częste mycie rąk, unikanie kichania czy kasłania na innych. Podczas kichania zasłaniajmy usta chusteczką.

- Jeśli sąsiad lub bliska osoba, z którą mieliśmy kontakt, ma objawy przeziębienia, powinniśmy od razu iść do lekarza?

- W kontaktach z osobą, która wykazuje objawy grypopodobne, zawsze (a nie tylko w momencie wystąpienia na terenie Polski wirusa grypy typu A-H1N1) powinniśmy przestrzegać podstawowych zasad higieny, np. unikać kontaktu z wydzielinami tej osoby uwalnianymi podczas kichania.

- Czy można zarazić się wirusem grypy typu A-H1N1 przez jedzenie wieprzowiny?

- Nie. Grypa ta nie przenosi się przez żywność. Nie można zarazić się grypą typu A-H1N1 poprzez zjedzenie mięsa wieprzowego i produktów wieprzowych.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki