Ile na aferze AMBER GOLD zarobił MARCIN P. i jego ŻONA?

2013-01-14 12:10

GAZETA WYBORZCZA informuje, że twórcy firmy Amber Gold, Marcin i Katarzyna P., zarobili na działalności parabanku ponad 20 milionów złotych! Jak to możliwe, że aż tak udało im się zakpić z wymiaru sprawiedliwości? Dzięki czemu zgromadzili oni tak ogromną sumę pieniędzy?

Śledczych, na których powołuje się gazeta twierdzą, że było to możliwe, ponieważ spółka praktycznie nie prowadziła księgowości. Ustalenia sledczych wskazują na to, że małżeństwo P. zarobiło w sumie prawie 27 milionów złotych. Ich pensje w Amber Gold nie były wysokie. Miliony na ich koncie pojawiały się natomiast głownie dzięki umowom o dzieło i zlecenie.

W 2010 roku Marcin P. zarobił w ten sposób ponad 4 miliony, jego żona z kolei 3,3 mln. Rok później ich przychody znacząco wzrosły. Dzięki umowom z Amber Gold zarobili łącznie prawie 20 milionów złotych.

Gazeta informuje, że osoby poszkodowane w wyniku działalności parabanku chcą dobrać sie do prywatnego majątku małżeństwa.

Śledczy ustalili dodatkowo, że od początku działalności spółka Amber Gold praktycznie nie prowadziła księgowości. Choć pierwsze umowy z klientami zawierała latem 2009 roku, pierwszą osobę do prowadzenia księgowości zatrudniła dopiero po koło 2 latach - w grudniu 2011 r.

A i tak - zdaniem śledczych - prowadziła ona faktycznie księgowość spółek grupy OLT. Natomiast samodzielna księgowa została zatrudniona przez Amber Gold dopiero w lipcu 2012 r. Śledczy nadal ustalają źródła finansowania spółki - skąd pochodziły środki na rozpoczęcie jej działalności i jak wydawano pieniądze. Analizowane jest ponad 230 rachunków bankowych i badane są przepływy finansowe.

Do śledczych zgłosiło się już ponad 11 tys. osób poszkodowanych, którym spółka Amber Gold jest winna mniej więcej 500 mln zł. Dotąd przesłuchano już ponad 7 tys. świadków, w tym głównie pokrzywdzonych, ale także m.in. pracowników centrali i oddziałów firmy.

W sierpniu Prokuratura Okręgowa w Gdańsku, która wraz z ABW prowadziła śledztwo, przedstawiła prezesowi Amber Gold Marcinowi P. siedem zarzutów, m.in. oszustwa znacznej wartości. Grozi za to do 15 lat więzienia. Marcin P. został aresztowany, ma status więźnia "szczególnie chronionego". Jego żona usłyszała osiem zarzutów, m.in. wyłudzenia poświadczenia nieprawdy. Grozi jej kara do trzech lat pozbawienia wolności. Prokuratura zastosowała wobec niej dozór policyjny oraz zakaz opuszczania kraju. Na początku października śledztwo w sprawie Amber Gold zostało przeniesione z Gdańska do Łodzi, gdzie prowadzi je tamtejsza prokuratura okręgowa oraz ABW.

Czytaj więcej: Wszystko o aferze Amber Gold

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki