Instruktor zginął, bo nie miał kasku?

2010-02-13 3:00

Na trasie Bieńkula należącej do Szczyrkowskiego Ośrodka Narciarskiego, uważanej za jedną z najtrudniejszych w tym rejonie, zginął 25-letni instruktor narciarstwa.

Mężczyzna wypadł z trasy i uderzył w drzewo. Długa akcja reanimacyjna nie przyniosła rezultatu. Według rzeczniczki bielskiej policji podkom. Elwiry Jurasz, narciarz nie miał kasku na głowie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki