Jerzy Plewa z Komisji Europejskiej na gnębieniu Polski zarabia 100 000 zł?

2013-05-10 4:40

Szefem dyrekcji generalnej Komisji Europejskiej ds. rolnictwa i obszarów wiejskich jest Jerzy Plewa (59 l.). Ta właśnie komisja nałożyła na nas ostatnio karę w wysokości 80 milionów euro (330 milionów złotych) za nieprawidłowości przy rozdzielaniu dotacji do rolnictwa. Co ciekawe, to właśnie Plewa negocjował warunki, na jakich polscy rolnicy mają korzystać z unijnych dopłat.

Plewa jest szefem dyrekcji generalnej KE ds. rolnictwa od ponad miesiąca, przez poprzednie siedem lat był tam zastępcą. To bardzo prestiżowe stanowisko, traktowane na równi z ministerstwami w poszczególnych krajach Unii Europejskiej. Prestiżowe również są zarobki. Razem z premiami i dodatkami polski urzędnik może dostawać miesięcznie nawet ok. 100 tys. złotych (sama podstawowa pensja to ok. 70 tys. złotych).

>>> Komisja Europejska zamroziła 4 MILIARDY EURO na budowę POLSKICH DRÓG!

To właśnie organ, na którego czele stoi Plewa, wlepił nam ostatnio karę 80 milionów euro. Powód? Nieprawidłowości dotyczące płatności w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Ten sam Plewa, kiedy Polska wchodziła do Unii, jako wiceminister rolnictwa w rządzie SLD-PSL negocjował warunki, na których polskie rolnictwo miało dostawać unijne pieniądze.

Jerzy Plewa nie chce rozmawiać

Czy w takim razie nie powinien przekonać unijnych urzędników do polskich racji? - Nie będę się na ten temat wypowiadał. Bez komentarza - uciął wczoraj rozmowę z nami Plewa.

Urzędnika broni PSL. - Zarzuty do Polski mieli unijni audytorzy. Pan Plewa tym się nie zajmował - mówi europoseł Jarosław Kalinowski (51 l.). Innego zdania jest opozycja.

- To przejaw politycznej schizofrenii. Wychodzi na to, że pan Plewa jest urzędnikiem, który negocjuje najlepsze warunki dla Polski, by później stać na straży interesów Komisji Europejskiej - mówi europoseł Adam Bielan (39 l.).

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki