Wybory 2011. Kaczyński: W sondażach wewnętrzych PiS dogania PO. NIE UNIKAM DEBATY

2011-09-06 12:25

Jarosław Kaczyński jest gotów na przewyborczą konfrontację z Donaldem Tuskiem, ale debata nie może się odbyć w telewizji. Prezes PiS wychodzi bowiem z założenia, że media elektroniczne są stroną w sporze politycznym. Przekonuje również, że sondaże przeprowadzane przez wiodące ośrodki badania opinii pubicznej wypaczają nastroje wyborcze Polaków. Z sondaży wewnętrznych PiS wynika, że partię Kaczyńskiego i PO nie dzieli zbyt duża różnica głosów, zaledwie kilka procent.

- W tej chwili różnica wynosi raptem dwa punkty procentowe na rzecz Platformy, ale to jest do nadrobienia. Ta sytuacja zresztą się zmienia. Było już tak, że PiS prowadził - mówił Jarosław Kaczyński w "Fakcie".

Lider największej partii opozycyjnej wierzy, że laur zwycięstwa w nadchodzących wyborach parlamentarnych przypadnie właśnie PiS-owi. Na dowód prawdziwości tych słów przywołał właśnie wyniki wewnętrznych sondaży PiS. By nikt nie wątpił w wiarygodność partyjnych badań zdradził, że do tej pory przekładały się na wyniki poprzednich wyborów.

Tymczasem z najnowszego  sondażu KALKULATORA POLITYCZNEGO wynika, że na PiS chce głosować 34 proc. wyborców. PO może liczyć na 41 proc. poparcia.

Poza tym Kaczyński pozostawił otwartą kwestię debaty z Donaldem Tuskiem. - Ja nie unikam debaty. Co więcej – dążę do takiej sytuacji, w której można by porozmawiać poważnie i o różnych sprawach. To nie może być show telewizyjne, jak te z 2007 roku. Wtedy nie było ani merytorycznie ani poważnie - tłumaczył.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki