Komisja Millera skończy badać smoleńską katastrofę w styczniu 2011

2010-10-27 15:57

Najwcześniej za dwa miesiące, w styczniu 2011 roku, specjaliści z komisji wyjaśniającej przyczyny katastrofy pod Smoleńskiem, którym przewodniczy szef MSWiA Jerzy Miller zakończą prace. Jak długo przyjdzie nam czekać na raport końcowy ws. przebiegu tragicznego lotu prezydenckiego tupolewa? Czy dokument ujrzy światło dzienne? Czy ustalenia polskich ekspertów potwierdzą to, co odkryli Rosjanie?

Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji na posiedzeniu sejmowej Komisji Obrony Narodowej zdradzał na jakim etapie jest działalność komisji. O efektach pracy zespołu Jerzy Miller nie mówił prawie wcale.

Przeczytaj koniecznie: Polacy dostali raport MAK. Zawiera 72 tezy na temat smoleńskiej katastrofy

Zaznaczył tylko, że eksperci zakończą prace najprawdopodobniej za dwa miesiące, w styczniu 2011 roku.
Oprócz własnego śledztwa specjaliści muszą się też przygotować do wydania opinii na temat raportu Rosjan, który sporządził Międzypaństwowy Komitet Lotniczy. Tekst dokumentu, składający się z 210 stron,  jest bardzo trudny i wymaga specjalistycznej wiedzy z wielu dziedzin.

- Precyzyjne, zwięzłe opisy i konieczność skonfrontowania ich z naszymi ustaleniami, a poza tym odwoływanie się przez Rosjan do dokumentów, których nigdy specjaliści z Polski nie widzieli – w Sejmie Jerzy Miller zaznaczył, z czym musi się zmierzyć komisja.

Stanowisko strony polskiej wobec raportu MAK, zgodnie z prawem międzynarodowym musi zostać wysłane do Moskwy najpóźniej do 19 grudnia 2010 r.

Patrz też: Klich przekazał MAK list z zastrzeżeniami: Odczuwam niedosyt, nie mamy wielu dokumentów



Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki