Krzaklewski pociągnie Platformę?

2009-04-16 16:05

Największa "wyborcza bomba" Donalda Tuska, czyli nazwisko Mariana Krzaklewskiego na pierwszej pozycji listy PO na Podkarpaciu, może okazać się prawdziwym strzałem w dziesiątkę. W ten sposób Platforma ma realną szansę na zdobycie bastionu PiS.

Według najnowszego sondażu przeprowadzonego na zlecenie "Gazety Wyborcze", Krzaklewski, choć pochodzi z Pomorza, na południu cieszy się niesłabnącą popularnością. Gdyby głosowanie odbyło się w tym tygodniu, mógłby on liczyć na około 16 procent głosów. Aż sześć procent ankietowanych powiedziało kandydaturze Krzaklewskiego "zdecydowanie tak", a 10 procent "raczej tak".

Z takim wynikiem kandydat Platformy miałby zapewnione miejsce w Parlamencie Europejskim i prawdopodobnie najlepszy wynik w całym okręgu. To spore zaskoczenie ponieważ Podkarpacie tradycyjnie głosowało zawsze na kandydatów konserwatywnych - z list PiS lub LPR.

Liczby mówią jednak same za siebie. W 2004 roku (podczas pierwszych eurowyborów) do urn poszło 349 tys. wyborców. Jeśli tym razem frekwencja byłaby podobna, to na Krzaklewskiego zagłosowałoby około 55 tys. osób. Pięć lat temu gwarancją na zdobycie mandatu było już 32 tys. głosów. Taki wynik uzyskał wówczas najlepszy na Podkarpaciu Mieczysław Janowski z PiS.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki