Krzysztof Luft wziął urlop na 6 lat. Skandaliczne, ale legalne

2010-07-19 15:42

Wybrany do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Krzysztof Luft wziął sobie sześcioletni (!) bezpłatny urlop w kancelarii Sejmu. Pracował tam do niedawna jako szef biura prasowego Kancelarii Sejmu. Do Rady powołał Lufta Bronisław Komorowski jeszcze jako pełniący obowiązki głowy państwa - tuż przed drugą turą wyborów. Posada w KRRiT to nagroda za wierność od prezydenta-elekta.

Tak długi urlop jest nieetyczny, ale zgodny z prawem. Lufta już skrytykowali politycy z różnych partii, a nawet z jego własnego obozu. W Radzie będzie reprezentował teoretycznie prezydenta, ale tak naprawdę interesy Platformy Obywatelskiej.

Poseł PO Tomasz Tomczykiewicz powiedział w rozmowie z TVN24 że nie popiera takiego działania, jednak jest ono rozpowszechnione - zwłaszcza wśród polityków na szczeblu lokalnym. Jego zdaniem były dziennikarz TVP zablokował etat, który w związku z jego nową funkcją powinien zwolnić.

Sam Luft twierdzi, że nic szczególnie nagannego nie zrobił, bo jedna trzecia posłów po wygraniu wyborów poszła na tego typu urlopy w dotychczasowych miejscach pracy.

Ponieważ zupełnie jeszcze nie wiadomo, która partia będzie rządzić w Sejmie za 6 lat, po powrocie do Kancelarii Krzysztof Luft może zostać natychmiast zwolniony. Oczywiście inkasując przy tym wysoką odprawę...

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki