Radość pani Grażyny: Odzyskałam rodzinę na święta!

2013-12-27 3:00

Wreszcie są razem! Dzieci Grażyny Chmiel (41 l.) ze Starej Gąski (woj. lubelskie), Kamil (17 l.), Aneta (16 l.), Dominik (10 l.), Marcin (7 l.) i Wiktoria (3 l.), przyjechały do swojej ukochanej mamy. Na razie tylko na święta, jednak pani Grażyna ma nadzieję, że niedługo wrócą na stałe.

Mały drewniany dom znowu tętni życiem. Wróciły do niego radość i śmiech. Ostatni raz wszyscy razem widzieli się blisko rok temu. Wtedy to sąd, na wniosek urzędników z Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Staninie, odebrał dzieci matce tylko z tego powodu, że nie miała pracy. Najstarszy Kamil trafił do ośrodka szkolno-wychowawczego pod Kielcami, czwórka młodszych - do Domu Dziecka w Łukowie.

- Walczyłam, by przytulić moje skarby, usiąść z nimi przy świątecznym stole, i udało się! - pani Grażyna nie kryje łez szczęścia.

Na dzieci czekała choinka. Dominik, Marcin i Wiktoria ustroili ją, a Kamil naprawił zepsute w ubiegłym roku światełka. Kiedy dzielili się opłatkiem, życzyli sobie wytrwałości i jak najszybszego skompletowania rodziny. Jest na to szansa, bo pani Grażyna znalazła pracę, co jest warunkiem powrotu dzieci do domu. Jednak zgodę na to musi wyrazić sąd. A to jeszcze potrwa.

- Na razie nie myślę o tym, że po świętach nadejdzie czas rozstania. Cieszymy się każdą wspólną chwilą - podkreśla matka. A dzieci nie odstępują jej na krok, jakby się bały, że zaraz zniknie.

- Kochamy mamę i nie chcemy wracać do domu dziecka - mówi Wiktoria, która najbardziej przeżywa rozłąkę. - Już niedługo będziemy razem. Na zawsze - pociesza ją mama.

Zobacz więcej: Szoruje toalety by odzyskać dzieci! To się nazywa matczyna miłość!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki