Po ujawnieniu pikantnych taśm, na których były szef opolskiej policji gen. Leszek Marzec (56 l.) rozmawia z kochanką, swoją podwładną, ukarana została tylko nadkomisarz Katarzyna Szawdylas-Wasielewska, m.in. zawieszono ją w pracy. Komendant Marzec po wybuchu afery przeszedł na sutą emeryturę. Otrzymał też olbrzymią odprawę.
>>> Szef policji broni sekskomendanta z Opola
Dwa dni temu z bohaterką seksafery spotkała się Moniką Sapieżyńska. Była naczelniczka policji żaliła się, że wytykają ją ludzie na ulicy. Skarżyła się także na policjantów, na ich obecne zachowanie w stosunku do niej, na pracę rzecznika dyscyplinarnego... Zapewniała również, że nie miała romansu z komendantem Marcem. A język, jakiego używała w ujawnionym nagraniu, był po prostu dostosowany do tego, co mówił komendant.
W sprawie seksskandalu w opolskiej policji Monika Sapieżyńska spotkała się także z nową komendant wojewódzką. Notatki z tych rozmów jeszcze w tym tygodniu mają trafić na biurko ministra spraw wewnętrznych. Bartłomiej Sienkiewicz ma zdecydować o konsekwencjach wobec bohaterów tej afery.
Monika Sapieżyńska
Ma 9-letni staż pracy w ministerstwie. Jest cywilem. Zajmowała się kontrolą urzędników. Ma przygotować przepisy, które utrudnią romanse i wykorzystywanie seksualne w policji.
>>> Godson: Każda kobieta jest piękna