Okradziona w swoim gabinecie!

2007-11-06 20:00

Świat się wali! W biały dzień bezczelny złodziej okradł ministerialny gabinet! Minister pracy Joanna Kluzik-Rostkowska (44 l.) straciła portfel z kasą i wszystkie dokumenty.

Warszawa, środek miasta, tuż po godz. 13. Złodziejaszek wchodzi do budynku resortu pracy i spokojnie przemierza jego korytarze. Za chwilę wpada do gabinetu Joanny Kluzik-Rostkowskiej i zaczyna w nim buszować.

Teraz nie zagłosuje

- Wyniósł plecak, wyjął z niego portfel, po czym porzucił go na korytarzu - opowiada minister pracy w rozmowie z "Super Expressem". Okazuje się, że straty finansowe są niewielkie.

- W środku była może stówa z jakimś małym okładem. Najgorsza jest strata wszystkich dokumentów, które teraz będę musiała wyrobić od nowa - martwi się minister.

- No i była też moja karta do sejmowych głosowań. Właśnie jestem w Sejmie i muszę szybko wyrobić duplikat - opowiada.

Najbardziej zaskakująca jest łatwość, z jaką złodziej wszedł do ministerstwa. W jaki sposób udało mu się oszukać ochronę?

Wiedział, gdzie iść?

- To musiał być ktoś, kto już był w tym budynku - przypuszcza pani minister.

Policja zjawiła się na miejscu niespełna dwadzieścia minut po zdarzeniu. Najpierw był patrol, a potem przyjechała ekipa dochodzeniowa, która zabezpieczyła wszystkie ślady. Według naszych informacji, pies tropiący podjął ślad.

Wyglądało na to, że złodziej spokojnie wyszedł z łupem głównymi drzwiami.

Przeglądają zapisy

Są jednak spore szanse, że długo na wolności nie pochodzi. Policja bardzo uważnie przegląda zapis z kamer monitorujących budynek.

Miejmy nadzieję, że złodziejaszek wpadnie dość szybko!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki