NAUCZYMY FIJO CHODZIĆ

i

Autor: Katarzyna Zaremba

Okrutnie potraktowany szczeniak ma w końcu NOWY DOM. Legendarny Fijo znalazł właściciela

2018-10-18 13:16

Jakiś czas temu duże poruszenie w mediach społecznościowych wywołała historia szczeniaka o imieniu Fijo. Jego właściciel bestialsko go skatował, przez co czteromiesięczny szczeniak miał m.in. powybijane zęby, złamaną szczękę oraz dotkliwy uraz kręgosłupa, który doprowadził do paraliżu tylnych łap. Po początkowej fali osób, które wspomogły zagraniczą rehabilitację psiaka, Fijo przebywał od dłuższego czasu w Fundacji dla Szczeniąt Judyta, gdzie oczekiwał na osobę, która zdecyduje się go adoptować. W czwartek na facebookowym profilu organizacji pojawiła się informacja, że piesek spędził właśnie noc w swoim nowym domu.

Jak czytamy na stronie Fundacji: - Wczoraj, dostałam najlepszy prezent Imieninowe EVER. Tak stało się to na co wszyscy czekaliśmy, na co czekała cała Polska. Dzisiejszą noc jeden z naszych podopiecznych spędził w swoim domu a właściwie w łóżku. Będzie to jeszcze dom tymczasowy, bo z powodów prawnych nie może zostać domem stałym, ale pewien psi bohater od dziś nie jest już sam. Ma dwójkę psich przyjaciół, ogromny dom, swój pokój i rodzinę, która wierzę w to mocno pokocha go całym sercem i da radę wszelkim problemom, które towarzyszą psiakowi niepelnoSPRYTNEMU.

Po tym co zrobił jego były wlasciciel, wierzę w to mocno będzie już miał wspaniałe i szczęśliwe życie. Zamieszka w Łodzi.

FIJO.... Szyszunio kochana, bądź szczęśliwy!

Do wpisu dodane zostałe zdjęcia szczęśliwego Fijo w swoim nowym miejscu zamieszkania:

Przypomnijmy: 30-letni Bartosz D. brutalnie pobił psiaka 27 stycznia. Gdy zmalterowane zwierzę znalazła jego żona, uciekł on z domu i ukrywał się przez ok. półtora miesiąca. W międzyczasie skatowany Fijo przechodził operację w czeskim Boguminie a następnie wysłany został do portugalskich specjalistów na rehabilitację. Niestety, piesek stracił tzw. czucie głębokiego bólu, co sprawia, że już nigdy nie będzie chodził normalnie (musi korzystać ze specjalnego wózka), co wygląda następująco:

Po powrocie do kraju piesek trafił pod opiekę Fundacji dla Szczeniąt Judyta. Choć początkowo odzew wśród ludzi na tragedią psa był ogromny, to później jednak zupełnie ucichł. Fundacja ze wszystkich sił starała się znaleźć dla psiaka dom zastępczy, jednak zastrzegała przy tym, że decyzja o jego wzięciu musi być bardzo świadoma i przemyślana. Fakt, że będzie on niepełnosprawny do końca życia sprawia, że opieka nad nim wymagać będzie poświęceń.

Najwyraźniej niedogodności te nie zniechęciły nowego właściciela szczeniaka, który w środę przygarnął go do swojego domu. Pozostaje wierzyć, że zarówno Fijo, jak i nowy właściciel dostarczą sobie mnóstwa szczęścia i radości.

Tymczasem Bartosz D. usłyszał zarzut znęcania się nad psem ze szczególnym okrucieństwem. Pod koniec czerwca do sądu trafił akt oskarżenia w tej sprawie. Mimo, że mężczyzna nadal nie przyznaje się do winy, to śledczy nie mają wątpliwości, że to właśnie on skatował psa. Z opinii biegłych wynika, że Fijo został pobity niewielkim, tępym narzędziem. Wykluczono nieszczęśliwy wypadek. Pierwsza rozprawa przeciwko byłemu właścicielowi psa odbędzie się 13 listopada w Sądzie Rejonowym w Toruniu. Grozi mu kara trzech lat w więzienia. Jeśli sąd uzna jego czyny za wyjątkowo okrutne, D. może spędzić za kratami nawet pięć lat. 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki