Grupy obywatelskie odstraszają złodziei! Policja interweniuje o 60 proc. rzadziej!

2014-11-24 12:11

Dzięki współpracy zarządców terenów miejskich – samorządów, wspólnot mieszkaniowych, spółdzielni, jednostek kultury z mieszkańcami lub z organizacjami społecznymi udaje się upiększać całe metropolie. W krajach, w których tzw. ogrody społeczne i rolnictwo miejskie zyskały na popularności, widać, jak wiele dobra przynosi wspólne zaangażowanie.

Po przykłady udanej współpracy warto sięgnąć do takich krajów jak USA, Niemcy, Wielka Brytania czy Kanada, gdzie tzw. urban gardening rozwija się prężnie od kilku, a nawet kilkudziesięciu lat. Jednak wspólne „zielone" projekty w przestrzeni miejskiej coraz częściej z sukcesem są realizowane także w Polsce.

Wyrosły na świecie...

Tuż za zachodnią granicą, w Berlinie organizacja Nomadisch Grün wraz z mieszkańcami założyła ziołowo-warzywny ogród miejski. Prinzessinnengarten powstał na terenie publicznym, który wcześniej przez pół wieku krył się w cieniu berlińskiego muru i straszył starą bocznicą kolejową. Dziś miejsce integruje mieszkańców. Każdy, kto angażuje się w pielęgnację, otrzymuje rabat w restauracji na dania z produktów pochodzących z ogrodu. Natomiast w Chicago można korzystać z zalet farmy, liczącej 18 tys. metrów kwadratowych, położonej obok fontanny Buckinghama i pomnika pamięci Lincolna w Grant Park.

"Art on the Farm" jest owocem współpracy pomiędzy organizacją Growing Power a jednostką miasta odpowiedzialną za zieleń. Ogrodem opiekują się na co dzień organizatorzy, praktykanci i wolontariusze. W Manchesterze zamieniono liczącą 90 lat opuszczoną drukarnię w eksperymentalną farmę miejską. Budynek po obniżonej cenie na dziesięć lat udostępniła fundacji firma deweloperska – właściciel gmachu.

Farma nie tylko dostarcza zdrową żywność, lecz pełni również ważną funkcję edukacyjną - m.in. prowadzonych jest tu wiele warsztatów edukacyjnych z zakresu ekologii. Co ciekawe, zakładanie ogrodów społecznych ma dodatkowy atut – zwiększa bezpieczeństwo w dzielnicy. Grupy obywatelskie są obecne w terenie odstraszając potencjalnych złodziei. W okolicy jednego z takich ogrodów w Kitchener w Kanadzie w pierwszym roku jego funkcjonowania liczba interwencji policji spadła o 30%, a w kolejnych latach o prawie 60%.

... kiełkują w Polsce

W ramach projektu Oliwa Ożywa w Gdańsku miejski nieużytek przekształcono w publiczny skwer,
na którym odbywają się pikniki i spotkania.

fot. T. Strug

Udanym efektem współpracy społeczników z władzami jest polski projekt Oliwa Ożywa. W 2013 r. z inicjatywy Aleksandry Tatarczuk – za zgodą miasta – przekształcono nieużytek w Gdańsku Oliwie. W miejscu nielegalnego parkingu i składowiska odpadów powstał publiczny skwer, w którym odbywają się pikniki i najróżniejsze spotkania.

- Projekt okazał się dużym sukcesem. Ogród funkcjonuje do tej pory, a pracujący przy nim ludzie stali się zintegrowaną wspólnotą, która dba o jego utrzymanie – mówi Aleksandra Tatarczuk z kolektywu Dwie Ole.

Jednym z prekursorów działań z zakresu zielonej interwencji w przestrzeni miejskiej jest pracownia Kwiatkibratki. „Zielony Totem" to jedna z akcji przeprowadzonych przez pracownię, w ramach której wspólnie z mieszkańcami 120 roślinami obsadzona została zielona rzeźba. Z kolei akcja „Cuda Kwiatki" w gdańskiej dzielnicy Nowy Port przyczyniła się do powstania obrazów z roślinnością, rabat i nasadzeń pomiędzy pobliskimi blokami.
- Wiele naszych projektów, które pierwotnie wyzwoliły społeczny potencjał, jest dziś odpowiedzialnie utrzymywanych przez gospodarzy, na przykład przez Centrum Nauki Kopernik, gdańskie Centrum Treningu Umiejętności Społecznych czy Fundację MaMa – mówi Grzegorz Młynarski z pracowni Kwiatkibratki prowadzonej w ramach pracowni miejskich transformacji Sociopolis.

Choć inicjatywy z zakresu tzw. urban farmingu w Polsce są w fazie kiełkowania, należy mieć nadzieję, że będą stawać się coraz popularniejsze. Dzięki temu mieszkańcy zyskają nowe zielone tereny miejskie, a miasto zadowolonych mieszkańców.

prof. Andrzej Mizgajski, Prezes Green Cross Poland

Zagraniczne inicjatywy wyraźnie pokazują, że zakładanie ogrodów społecznych na szerokąskalę wymaga zaangażowania samorządów, przedstawicieli administracji centralnej,biznesu, społeczników, lokalnych liderów, organizacji dbających o przestrzeń publiczną orazmediów.
Jako że promujemy projekty z obszaru ekologii i zielonej gospodarki, zależy nam na tym,
aby w Polsce powstała jak największa liczba ogrodów społecznych. Przygotowujemyprojekt , który będzie wspierał wspóldziałanie wszystkich wymienionych stron. Wkrótceprzedstawimy szczegóły, ale już dziś możemy powiedzieć, że wierzymy, że już wprzyszłym roku będzie widoczny społecznie zielony wymiar w przynajmniej niektórych polskich miastach.


Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki