Polskie sądy to KATASTROFA: Ryszard Milewski SKOMPROMITOWAŁ wymiar sprawiedliwości

2012-09-19 17:53

Po prowokacji dziennikarskiej, która ujawniła, że prezes Sądu Okręgowego w Gdańsku Ryszard Milewski (51 l.) usłużnie wykonuje polecenia wydawane przez osobę podającą się za asystenta szefa Kancelarii Premiera, głos zabrał wczoraj prezes Sądu Najwyższego. I nie zostawił suchej nitki na przedstawicielu gdańskiego wymiaru sprawiedliwości. – Ryszard Milewski skompromitował wymiar sprawiedliwości – uważa Stanisław Dąbrowski (65 l.).

Wczoraj prezydium Krajowej Rady Sądownictwa uznało, że będzie postępowanie dyscyplinarne wobec sędziego Ryszarda Milewskiego. Gdański sędzia wpadł w kłopoty po tym, jak ujawniono nagranie rozmowy przeprowadzonej z nim przez rzekomego asystenta szefa Kancelarii Premiera Tomasza Arabskiego (44 l.).

Prezes Stanisław Dąbrowski wypowiadał się w Radiu Zet. – Sędzia powinien powiedzieć, że nie jest osobą, która ma jakiekolwiek sprawy do załatwienia z Kancelarią Premiera. Nie jest najlepszą rzeczą, żeby prezesi sądów spotykali się z premierem. Sędzia powinien cechować się nieskazitelnością charakteru, a ja mam wątpliwości, czy sędzia, który nie rozumie istoty niezawisłości sędziowskiej, jest nieskazitelnego charakteru – uważa prezes Stanisław Dąbrowski.

 

Jego zdaniem autor prowokacji Paweł Miter (27 l.) nie powinien być ukarany. – Tylko taka prowokacja może obnażyć karygodne zachowanie prezesa sądu – uważa Dąbrowski. A takiej katastrofy, jak z sędzią Milewskim, I prezes Sądu Najwyższego spodziewał się od dawna.

Jego zdaniem autor prowokacji Paweł Miter (27 l.) nie powinien być ukarany. – Tylko taka prowokacja może obnażyć karygodne zachowanie prezesa sądu – uważa Dąbrowski. A takiej katastrofy, jak z sędzią Milewskim, I prezes Sądu Najwyższego spodziewał się od dawna.

 

 

Wczoraj również wyszło na jaw, że w sprawie Amber Gold mnóstwo błędów popełnili gdańscy śledczy. Jak ujawnił TVN24, w Prokuraturze Okręgowej w Gdańsku przez trzy miesiące w szufladzie jednego z prokuratorów leżało polecenie podjęcia zawieszonego postępowania w sprawie Amber Gold. Dopiero po odkryciu tego faktu dokument został przekazany śledczym z Gdańska-Wrzeszcza i śledztwo ruszyło z miejsca.

– Gdy w sprawie występuje tak dużo błędów, to dla dobra postępowania i prokuratury powinno się je przenieść do innej jednostki – uważa prokurator Edward Zalewski (55 l.), szef Krajowej Rady Prokuratury.
Prokuratura Generalna problemu jednak nie widzi. – Nie ma żadnych racjonalnych przesłanek, żeby śledztwo prowadzone od tygodni przez Prokuraturę Okręgową w Gdańsku było przeniesione w inne miejsce – mówi „SE” Mateusz Martyniuk, rzecznik prokuratora generalnego.
Krajowa Rada Prokuratorska wydała  wczoraj zgodę na odwołanie Marzanny Majstrowicz, szefowej prokuratury Gdańsk-Wrzeszcz. W głosowaniu w tej sprawie aż 21 członków KRP opowiedziało się za odwołaniem jej z funkcji. Nikt nie był przeciw, a tylko jedna osoba wstrzymała się od głosu.
Już w sierpniu Andrzej Seremet zapowiedział, że zwróci się do KRP z prośbą o odwołanie prokuratora rejonowego Gdańsk-Wrzeszcz

 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki