Poncyliusz: Z takim Jarosławem Kaczyńskim nigdy nie będziemy rządzić

2010-09-01 15:47

Nawet najbliższe otoczenie prezesa PiS zauważyło, że lider partii zmienił się po przegranych wyborach. W kampanii wyborczej jawił się jako polityk wyciszony teraz rzuca oskarżenia, wprowadza ostry ton do przemówień. Poseł PiS, Paweł Poncyliusz, który był rzecznikiem jego sztabu uważa, że z takim Jarosławem Kaczyński PiS nigdy nie będzie rządzić, zawsze będzie w opozycji.

Najlepszy dowód na to, że Jarosław Kaczyński zmienił się po porażce w wyborach – poniedziałkowe wystąpienie na zjeździe Solidarności w Gdyni w obchody 30. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych. Ale już wcześniej dał się poznać jako polityk, który mówi i robi co myśli, nie zważając na konsekwencje.

Przeczytaj koniecznie: Jarosław Kaczyński odda władzę w PiS czy wyeliminuje konkurencję

Nie mógł tego nie zauważyć Paweł Poncyliusz, jeden z bliskich współpracowników prezesa, rzecznik sztabu wyborczego Kaczyńskiego. Poseł PiS w „Kontrwywiadzie” RMF FM mówi wprost:

- Ja akurat wolałbym takiego Jarosława Kaczyńskiego, jaki był w kampanii. I to nie było tak, że ktoś go zaprogramował (...) Jeśli nie zmieni twardej retoryki to nigdy PiS nie będzie mogło przejąć władzy, odebrać władzy PO w Polsce – ocenia Poncyliusz.

Jednocześnie polityk stara się usprawiedliwiać zmianę w zachowaniu Kaczyńskiego, ale zastrzega, że to nie zrzucenie maski łagodności, porozumienia i współpracy jaką zdaniem wielu miał przybrać przed wyborami.

- Proszę zrozumieć, że Jarosław Kaczyński pierwszy raz po kampanii wyborczej mógł na spokojnie przemyśleć, gdzie jest, jak wygląda jego życie. Najpierw tragedia smoleńska, potem długie uroczystości żałobne, a potem natychmiast kampania. To wszystko było pod dyktat pewnego działania publicznego, pewnego funkcjonowania trochę w takich nadzwyczajnych warunkach. Teraz miał czas na to, żeby przemyśleć. Pokazał inne swoje wątpliwości, inne swoje myśli – tłumaczy prezesa jego rzecznik sztabu wyborczego.

Poncyliusz wyjaśnia, że metamorfoza prezesa to efekt burzy myśli „jedne wychodzą na wierzch w danych sytuacjach, inne są skrywane i odwrotnie” - mówił polityk w RMF FM. Radzi przy tym prezesowi, by we wrześniu albo w październiku zdecydował o swojej przyszłości w partii.

- Ja nie chcę go namawiać do odejścia, bo Marek Migalski napisał "bez pana nie ma PiS-u" i to jest prawda – szybko ucina wszelkie domysły jakie mogłyby się pojawić.

Zaufany człowiek Kaczyńskiego przewiduje, że „obecna retoryka, to jest strategia zapisana na jakieś maksimum 20 procent poparcia, może dwadzieścia parę, a wiemy dobrze, że przy tych sondażach pozostałych partii oznacza, ze Prawo i Sprawiedliwość zawsze będzie siedziało w ławach opozycyjnych. Wydaje mi się, że to trochę szkoda czasu”.  

Patrz też: Kluzik-Rostkowska i Poncyliusz są załamani. Psycholog twierdzi: to poczucie winy

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki