POZNAŃ. Uczniowie GIMNAZJUM NR 24 apelują: NIE ZAMYKAJCIE naszej szkoły!

2012-01-25 3:00

W Poznaniu władze miasta chcą zlikwidować jedną z najlepszych szkół. - Czym sobie zasłużyliśmy na takie traktowanie? - z rozpaczą w głosie pytają nastoletni uczniowie Gimnazjum nr 24 w Poznaniu. - Błagamy, nie likwidujcie naszej szkoły - proszą. Niestety, ich szkoła może podzielić los tysiąca innych polskich szkół, którym w tym roku grozi zamknięcie.

Dobre wyniki w nauce? Mają. Osiągnięcia sportowe? Mają. Co roku klasy zapełnione uczniami? Mają. Jedyną w Polsce klasę muzealną? Mają. Jedyne, czego nie mają... to szczęścia. Bo jak nazwać fakt, że znaleźli się na sporządzonej pospiesznie liście poznańskich szkół do likwidacji? - Nie spełniamy żadnych kryteriów do likwidacji, dlatego nie możemy się zgodzić, żeby nas zamknięto, a budynek przekazano szkole prowadzonej przez salezjan - mówi Maria Zaremba, dyrektor Gimnazjum nr 24.

Likwidacja szkół i przedszkoli to pomysł władz Poznania na kilkumilionowe oszczędności. Niestety, władze zapomniały, że szkoły to nie tylko budynki i pieniądze, ale przede wszystkim uczniowie i nauczyciele. To ich kosztem miasto chce zyskać pieniądze.

- Nie rozumiemy tego. Przecież to człowiek powinien być najważniejszy - mówią zgodnie uczniowie placówki, którzy z własnej inicjatywy napisali petycję do prezydenta Poznania z prośbą o nielikwidowanie ich szkoły. - O wszystkim dowiedzieliśmy się z Internetu - mówi Magdalena Błaszczak (15 l.), uczennica Gimnazjum nr 24. - Dla nas, uczniów, był to szok, wciąż nie możemy się z tym pogodzić - mówi Magda i przyznaje, że wciąż wierzy, że czarny scenariusz jednak się nie spełni.

W Poznaniu powstało też Porozumienie Szkolno-Przedszkolne, które domaga się między innymi konsultacji społecznych w sprawie zamykania placówek. - Oświata nie może być kozłem ofiarnym problemów budżetowych miasta. To nie nauczyciele i szkoły żyły ponad stan, realizując różne nietrafione inwestycje - mówi Anna Wachowska-Kucharska ze Stowarzyszenia My-Poznaniacy.

2012 - rok gigantycznych cięć

Poznańskie gimnazjum to niejedyna szkoła, która może zostać zamknięta. W całym kraju samorządy szukają oszczędności, więc tną pieniądze na edukację. Według szacunków Związku Nauczycielstwa Polskiego pod nóż może pójść nawet 1000 szkół w całym kraju. To oznacza, że ok. 70 tys. uczniów może stracić szkołę w swojej miejscowości. - Rok 2012 zapowiada się jako rok gigantycznych cięć w oświacie. Nie możemy się na to zgodzić, dlatego wspólnie z "Super Expressem" będziemy bronili polskich szkół - mówi prezes ZNP Sławomir Broniarz (54 l.).

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki