Prezydent Komorowski na Powązkach. Modlił się przy grobie ojca i ofiar katastrofy

2010-08-06 13:42

Po złożeniu uroczystej przysięgi przed Zgromadzeniem Narodowym Bronisław Komorowski stał się pełnoprawną głową państwa. Po wyjściu z budynku Sejmu wsiadł do prezydenckiej limuzyny i udał się wraz z żoną Anną na Cmentarz Powązkowski. Przy rodzinnym grobie modlił się za duszę ojca, Zygmunta Komorowskiego. Był też na mogiłach ofiar katastrofy smoleńskiej.

Ceremonia zaprzysiężenia prezydenta już się skończyła, ale to jeszcze nie koniec najważniejszego dnia w karierze politycznej dla Bronisława Komorowskiego.

Tuż po godz. 11 nowa głowa państwa wyszła z żoną z budynku Sejmu, wsiadła do limuzyny i udała się na warszawskie Powązki. Na cmentarzu prezydent skierował swoje kroki na rodzinny grób Komorowskich, herbu Korczak.

Pomodlił się za duszę ojca, Zygmunta Komorowskiego. Złożył kwiaty i zaplił znicze. Był też na mogiłach ofiar katastrofy z 10 kwietnia. W prywatnym nawiedzaniu grobów nie brali udziału żadni dziennikarze.

W samo południe pojawi się na Starówce. W Archikatedrze Warszawskiej św. Jana weźmie udział w mszy świętej. Nabożeństwo będzie koncelebrował metropolita warszawski abp Kazimierz Nycz

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki