Seksafera na basenie w Nowym Targu!

Jak twiedzą mieszkańcy Nowego Targu, jeden z pracowników basenu miał "późnym wieczorem namówić panią sprzątającą do wspólnej kąpieli w basenie". Skąd to wiedzą? Ich miłosne uniesienia widzieli na własne oczy, przez przeszklone ściany basenu. Według nich, podczas tych ekscesów mogło dojść do zanieczyszczenia męskim nasieniem wody, w której pływają dzieci. Burmistrz Nowego Targu, Grzegorz Watycha, wziął informacje o tej sprawie na poważnie - natychmiast zarządził kontrolę, choć pod nieco inną wersją wydarzeń. Jego zdaniem pracownik przekroczył swoje kompetencje wpuszczając na teren basenu nieuprawnioną osobę po godzinach pracy. Został za to zwolniony i odwołał się do sądu pracy. Natomiast kontrola przeprowadzona przez nowotarską stację sanitarno-epidemiologiczną nic nie wykazała - woda w zbiorniku jest czysta i stale filtrowana. Seksafera trwa jednak w najlepsze. W związku z pomówieniami wygłaszanymi przez Radną Bogusławę Korwin, głos zabrał Dyrektor Miejskiego Centrum Sportu i Rekreacji, Bartosz Ścisłowicz. Wystosował oświadczenie, w którym dementuje plotki, dotyczące rzekomego seksu i zanieczyszczenia w basenie. Informuje, że policja nie prowadzi żadnego postępowania w sprawie. W dalszej części oświadczenia można przeczytać, że: "Publiczne zarzucanie mi przez Panią Korwin, iż niewłaściwe zarządzam zasobami ludzkimi (...), a także obarczanie mnie bez jakiegokolwiek uzasadnienia, w tym bez przedstawienia dowodów, odpowiedzialnością za rzekomą "seksaferę" - jest wysoce niewłaściwe i krzywdzące dla mnie jak i dla wizerunku Miejskiego Centrum Sportu i Rekreacji. W związku z powyższą wypowiedzią Pani Radnej Bogusławy Korwin, skierowaną do mnie jako Dyrektora MCSiR w Nowy Targu, zamierzam podjąć stosowne kroki prawne." Pani Korwin jednak nie przestraszyła perspektywa sądu, a cała sytuacja została wzbogacona o kolejną aferę z innym ratownikiem, gdy w zeszłym tygodniu jeden z gości pływalni zauważył, że pracownik jest pijany. Tę sprawę potwierdziła policja.

Zobacz też: Grożą Petru śmiercią: "Nie znasz dnia ani godziny". Pogróżki od "Snajpera"