SIEDLCE: Potworny WYPADEK. Motocylista JAROSŁAW R. ZGINĄŁ, bo spieszył się do pracy

2012-08-31 4:40

Jeszcze jedna osobówka, jeszcze kolumna tirów... Jarosław R. (†30. l) z Radomyśli (woj. mazowieckie) nie oszczędzał swojego motocykla. Odkręcił gaz do końca i wyprzedzał auto za autem. Spieszył się do pracy, do Warszawy. Kiedy drogę zajechał mu osobowy opel, nie miał szans wyhamować. Mężczyzna zginął na miejscu.

Tę trasę znał na pamięć. Pokonywał ją wiele razy. Wiedział, jak szybko może jechać, by wyrobić się na kolejnych zakrętach. Gdzie może wyprzedzać, a gdzie musi uważać. Nie przewidział jednak, że jadące z przeciwka auto nagle skręci w lewo - na jego pas ruchu. Kobieta prowadząca osobowego opla nie zauważyła po prostu sportowego kawasaki. Chciała zjechać w boczną drogę.

Motocykl uderzył w bok auta z potworną siłą. Jarosław R. został dosłownie wyrzucony w powietrze. Spadając, uderzył głową o asfalt. Kask nie był w stanie go uratować. Mężczyzna nie miał szans, by przeżyć.

Katarzyna K. (30 l.), która prowadziła opla, nie ucierpiała fizycznie. Doznała jednak szoku, kiedy zobaczyła zwłoki motocyklisty. Długo nie chciała wyjść z auta. Policjanci nie byli w stanie się z nią porozumieć. Musieli się nią zająć lekarze. Kobiecie zbadano krew, okazało się, że była trzeźwa.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki