Sikorski nie daje za wygraną. Chce przedłużyć prawybory, bo frekwencja jest niska!

2010-03-24 12:39

Radosław Sikorski przegrywa w sondażach, ale nie zamierza się poddawać bez walki. Najnowszy pomysł na dogonienie Bronisława Komorowskiego to przedłużenie głosowania w prawyborach do piątku do północy. Oficjalny powód – niska frekwencja.

- Moglibyśmy z Bronisławem Komorowskim wystosować wspólny apel profrekwencyjny tak, aby ten, kto wygra miał jak najsilniejszy mandat do prawdziwych wyborów, bo chcemy by nasz kandydat, kimkolwiek on nie będzie, wygrał wybory prezydenckie - powiedział Sikorski w środę w radiowej Trójce.

Przeczytaj koniecznie: Prawybory w PO: Sikorski czy Komorowski? Jeszcze tylko dwa dni głosowania

Frekwencja w prawyborach w PO – choć w przypadku Sikorskiego służy raczej za wymówkę – rzeczywiście jest bardzo niska.

„Gazeta Wyborcza” dowiedziała się, że do tej pory przez internet oddano około 10 tysięcy głosów. Dodatkowe głosy przyszły też pocztą, wiadomo jednak, ze jest ich mniej niż tych wirtualnych. Biorąc pod uwagę, że uprawnionych do głosowania jest 46 tysięcy członków PO to wynik jest imponujący.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki