W Facebooku wędkarz-rekordzista napisał: „Niestety na chwile obecną nie jestem stanie odpowiedzieć na wszystkie komentarze z powodu braku czasu. Film z holu, ważenia, mierzenia oraz WYPUSZCZENIA ryby do wody będzie na dniach wrzucony do sieci. Dodam, że z największą starannością wraz z kolegami zadbaliśmy nawet o najmniejszy szczegół, aby okaz nie ucierpiał przy tym nawet w najmniejszym stopniu! KAŻDA OSOBA która nie ma o tym zielonego pojęcia i napisała bzdurne komentarze, MOŻE POCAŁOWAĆ MNIE W D.... Z pozdrowieniami dla tych normalnych”.
Sumy teoretycznie mogą dorastać do czterech metrów długości. Giganty da się złowić nie tylko w ciepłych wodach zalewu rybnickiego. W sierpniu 2018 r. w Nieboczowach (k. Raciborza) wędkarz zasadził się na grubą rybę. Na hak nadział, jako przynętę, całkiem sporego karasia. Ważył 1,2 kg. I skusił się na niego sum o długości 245 cm i wadze 90 kg. Ten wyłowiony w czwartek (18 października) miał ponad 100 kg żywej wagi. Również w sierpniu, tyle, że na Dolnym Śląsku, w Zalewie Mietkowskim, złowiono ponad 2-metrowego suma. Po zważeniu i wykonaniu pamiątkowych fotek rybka została uwolniona. By pokonać opór mietkowskiego giganta, trzeba było siły dwóch wędkarzy, pół godziny zmagań z rybą i pontonu. Największego suma w Europie złowiono w 2015 r. we Włoszech. Miał 2,7 m długości i ważył 127 kg. Wbrew potocznemu mniemaniu sum wcale nie jest największą, europejską, słodkowodną rybą. Tu prym wiedzie bieługa, z rodziny jesiotrowatych, która osiąga długość do 5 metrów i wagę do 1,5 t. Podlega jednak całkowitej ochronie, więc wędkarze mogą tylko pomarzyć o łowach na takiego olbrzyma.
Podcasty
Playlisty tematyczne
