Staniszkis skreśla Kaczyńskiego

2009-04-28 11:27

Czy to możliwe, aby prezydent Lech Kaczyński nie ubiegał się o reelekcję? Zdaniem prof. Jadwigi Staniszkis, jak najbardziej. W tej sytuacji prezydentem zostanie najprawdopodobniej Donald Tusk.

Staniszkis jest przekonana, że w najbliższych wyborach prezydenckich Lech Kaczyński nie będzie kandydował. Gdyby te przypuszczenia okazały się prawdą, byłaby to sensacja. Politycy PiS dotychczas utrzymywali, że Lech Kaczyński będzię ubiegał się o reelekcję. Kogo w takim razie będzie kandydatem partii Jarosława Kaczyńskiego? Jak mówi Staniszkis wywiadzie dla "Rzeczpospolitej", tego na razie nie wiadomo.

Według niej, prezydentem najprawdopodobniej zostanie Donald Tusk. Jednak jak zaznacza, przez półtora roku, które zostały do wyborów, wiele może się jeszcze zdarzyć. - Wysokie notowania Platformy trzyma brak alternatywy - powiedziała Staniszkis "Rzeczpospolitej".

Staniszkis nie zamierza wzorem innych ludzi nauki startować w eurowyborach, choć propozycję złożyła jej Platforma Obywatelska.

- Na propozycję, która padła właściwe w trybie medialnym, również odpowiedziałam w trybie medialnym: że chcę zachować niezależność. Równy dystans do PO i PiS. Po to, aby zachować wiarygodność słów, które będę wypowiadała o rzeczywistości w Polsce. Cenię to bardziej niż pracę w Brukseli - tłumaczyła.

A jak ocenia start innych kolegów po fachu? Na Śląsku "jedynką" PiS jest Marek Migalski, a z listy PO startuje m.in. Lena Kolarska-Bobińska. - Lepiej, jeśli do europarlamentu kandydatami są ludzie interesujący się sferą władzy czy Europy, jak Lena Kolarska, niż piosenkarki i sportowcy. Płacą jednak za to określoną cenę. Migalski, który był dotychczas nonkonformistyczny, musi być lojalny w stosunku do linii partyjnej nie przez siebie formułowanej. I co więcej: jego wiarygodność staje się ofiarą formy dyskursu politycznego, który jest w Polsce prowadzony - podkreśliła.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki